Choć Donald i Melania Trumpowie należą do różnych wspólnot religijnych, ich przesłanie na Środę Popielcową było wspólne i skierowane do katolików oraz chrześcijan na całym świecie. Para prezydencka zapewniła o modlitwie i podkreśliła znaczenie Wielkiego Postu w życiu duchowym milionów wiernych.
To, jaką religię wyznają Trumpowie, od lat budzi zainteresowanie opinii publicznej. Choć Melania Trump otwarcie deklaruje swoją przynależność do Kościoła katolickiego, jej mąż przez większość życia identyfikował się jako protestant, by ostatecznie ogłosić się po prostu chrześcijaninem, informuje portal O2.
Wiara Melanii Trump stała się przedmiotem szerokiej dyskusji już w 2017 roku, kiedy towarzyszyła swojemu mężowi w wizycie w Watykanie. Spotkała się wówczas z papieżem Franciszkiem, prosząc go o pobłogosławienie jej różańca, a także znalazła chwilę na modlitwę przed figurą Matki Boskiej.
Dla wielu była to jasna deklaracja jej wiary, jednak dopiero słoweński kardynał rozwiał wszelkie wątpliwości, potwierdzając, że Melania Trump jest katoliczką. W ten sposób stała się drugą w historii pierwszą damą USA wyznającą katolicyzm – pierwszą była Jacqueline Kennedy.
Jej religijność może wydawać się zaskakująca dla osób, które wiedzą, że urodziła się w Słowenii, która w latach 70. należała do świeckiej i komunistycznej Jugosławii. Pomimo tego, jak się okazuje, Melania została wychowana w duchu katolickim i pozostała wierna tej tradycji.
Z kolei Donald Trump został wychowany w rodzinie protestanckiej. Jego rodzice byli członkami Kościoła prezbiteriańskiego, a jednym z duchowych autorytetów w jego domu był pastor Norman Vincent Peale – znany kaznodzieja i autor bestsellerowych książek o pozytywnym myśleniu.
Przez lata Donald Trump identyfikował się jako prezbiterianin, jednak w 2020 roku w rozmowie z Religion News Service stwierdził, że nie należy już do żadnej konkretnej wspólnoty religijnej, ale uważa się za chrześcijanina.
Jako prezydent USA wielokrotnie odnosił się do wartości chrześcijańskich, podkreślając ich rolę w amerykańskiej tożsamości i polityce. Mimo to jego duchowa ścieżka była bardziej związana z ogólnymi zasadami chrześcijaństwa niż z przynależnością do konkretnej denominacji.
Choć Donald i Melania Trumpowie wywodzą się z różnych tradycji religijnych, wspólnie skierowali przesłanie do amerykańskich katolików z okazji Środy Popielcowej.
Na stronie Białego Domu pojawiła się nota, w której para prezydencka podkreśliła znaczenie Wielkiego Postu:
„W tę Środę Popielcową łączymy się w modlitwie z dziesiątkami milionów amerykańskich katolików i innych chrześcijan rozpoczynających święty okres Wielkiego Postu — czas duchowego oczekiwania na mękę, śmierć i zmartwychwstanie naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Podczas Wielkiego Postu chrześcijanie spędzają 40 dni i 40 nocy, modląc się, poszcząc i dając jałmużnę, aby pogłębić naszą wiarę i wzmocnić wiarę w Ewangelię.”
Słowa te spotkały się z pozytywnym odbiorem wśród konserwatywnych wyborców Trumpa, dla których przywiązanie do wartości chrześcijańskich jest kluczowe.
Religia od zawsze odgrywała ważną rolę w amerykańskiej polityce. Wiele decyzji politycznych, zwłaszcza tych dotyczących wartości rodzinnych, praw obywatelskich czy edukacji, jest silnie związanych z przekonaniami religijnymi polityków.
Trump wielokrotnie podkreślał, że chrześcijaństwo jest fundamentem Ameryki, a jego polityka miała na celu ochronę tradycyjnych wartości. Jego żona, jako katoliczka, dodawała tej narracji autentyczności, szczególnie wśród katolickich wyborców, którzy stanowią istotną grupę elektoratu.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Były mąż z nową żoną opływa w luksusy": A ja nie mam za co kupić dziecku jedzenia
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kaczorowska i Pela są nadal małżeństwem. Żadna ze stron nie złożyła pozwu. Tancerz zabrał głos