Mam dwie córki i syna. Wszyscy są dorośli, wszyscy mają rodziny, córki same zostały już mamami, a ja dzięki nim zostałam babcią. Syn jest najmłodszy w rodzinie i ożenił się całkiem niedawno – nie minął nawet rok.
On i jego ukochana poznali się przypadkiem, gdzieś po drodze zaczął ją odwiedzać w innym mieście, gdzie się pobrali. Syn przyprowadził do nas synową i od razu poczuliśmy, że nie jest nasza. Nawet nie pod względem statusu i wyglądu, ale pod względem jej bardzo trudnego charakteru.
Gdy tylko przyjechała moja synowa, poczułem, że patrzy na nas z góry. Tak, jesteśmy prostymi ludźmi. Na spotkanie nowożeńców zaproszono wszystkich krewnych i przyjaciół - ślub powinien być uczczony. Oczywiście piosenki były śpiewane głośno i jak zwykle były tańce. Synowa siedziała dość niezadowolona, zła, patrzyła na to wszystko z oburzeniem. Proszę moje córki – "zaprzyjaźnijcie się, porozmawiajcie z nią!".
"Och, mamo, nie rozumiesz?! Ona nawet nie chce spojrzeć w naszą stronę" - powiedziały moje córki.
Syn i synowa ostatecznie nocowali tej nocy w hotelu, bo nie podobało im się to, że goście się bawią. Raczej powinnam powiedzieć, że nie podobało się to mojej synowej. Następnego dnia przyjechali, poszli do pokoju. Synowej przez te dni prawie nie widywałem, chociaż czasami wychodziła.
Próbowałam z nią porozmawiać, ale odpowiadała krótko i znikała za drzwiami. Trzy dni później syn wynajął mieszkanie i nas opuścili. Szczerze mówiąc, odetchnęłam z ulgą. Nie rozumiem, dlaczego synowa potraktowała mnie w taki sposób.
Przez te trzy dni, jakie u nas spędziła, nie było z jej strony żadnej pomocy: z tak długimi paznokciami, jak ona nie da się nawet umyć naczyń. Mój mąż i ja nie jesteśmy przyzwyczajeni do chodzenia na palcach przed kimś w naszym domu. Jesteśmy, jacy jesteśmy i trudno nam się zmienić.
Nie odwiedziłam młodych na mieszkaniu, bo wiem, że synowa tego nie chce. Syn przychodzi do nas sam. Wiem, że moje córki odwiedzały brata, ale jak mówiły, jego żona w tym czasie zamykała się w pokoju i w ogóle nie wyszła.
Co byście zrobili z taką synową? Psuje naszą rodzinę, która do tej pory zawsze trzymała się razem!
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Córka wyszła za mąż i dopiero wtedy sprowadziła męża do wsi, aby poznał matkę": Nie spodziewała się takiego przyjęcia ze strony matki
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Koniec współpracy z Telewizją Polską dla Aleksandra Sikory. Znane kulisy jego odejścia