Jak w każdą sobotę mój mąż wychodzi na ryby. Moim zadaniem jest posprzątać w domu i ugotować obiad. Tamtego dnia bolała mnie mocno głowa. Postanowiłam się na chwilę położyć, mając nadzieję, że poczuję się lepiej. Mój mąż wrócił wieczorem, a ja nadal leżałam. Aleksander, widząc, że lodówka jest pusta, zaczął na mnie krzyczeć.
"Dlaczego nic nie przygotowałaś, przecież wiedziałaś, że z wędkowania wrócę głodny?!" - krzyczał.
Otworzyłam na chwilę oczy i powiedziałam mu, że źle się czuje i kazałam mu coś dla siebie ugotować.
"Po co się ożeniłem, skoro w domu nie ma nawet co jeść, po co mam żonę, skoro sam muszę gotować?!".
Mój mąż się nie martwił się tym, że ja się źle czuję i nie mogę się podnieść, tylko o to, że nie ma co zjeść. Resztkami sił zwlokłam się z kanapy i poszłam do pokoju. Zamknęłam drzwi i położyłam się na łóżku w sypialni. W końcu udęło mi się zasnąć. Kiedy obudziłam się rano, po migrenie nie było śladu.
Zaczęłam się zastanawiać. Jestem na emeryturze, a nadal pracuję. Wychowałam dwójkę dzieci i wszystko brałam na siebie. Teraz muszę usługiwać mojemu mężowi, robić za gosposię. W weekendy mój mąż odpoczywa, a ja muszę sprzątać. Do tego, kiedy źle się czuje, nikt się nawet tym nie przejmie. I wiecie co? Mam już tego dość!
Wyszłam do kuchni. Aleksander siedział przy stole.
"Wczoraj strasznie bolała mnie głowa i nie zrozumiałem wszystkiego, co powiedziałeś. Jeśli się nie mylę, mówiłeś coś o rozwodzie. Tak, zgadzam się. Sprzedamy mieszkanie, podzielimy się pieniędzmi po równo i każdy z nas będzie żył sam. Nie będę gotować, kiedy nie czuję się dobrze. Jeśli nie jesteś zadowolony z takiej żony, lepiej znaleźć taką, która będzie ci odpowiadać " - powiedziałam.
Aleksander otworzył usta ze zdziwienia. Mąż zaczął przepraszać, powiedział, że to się więcej nie powtórzy, ale nie obchodziło mnie to. Nie pozwolę, żeby znowu mnie tak traktował. Moje córki wiedzą, że zamierzam się rozwieść i wspierają moją decyzję. Aleksander myśli, że żartuję, ale jestem zdeterminowana!
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Żadne z moich dzieci nie chciało się mną opiekować, kiedy leżałam w szpitalu": Na szczęście są jeszcze na świecie dobrzy ludzie
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Lista rzeczy, których nie wolno robić na balkonach zaskakuje. W wielu przypadkach trzeba liczyć się z mandatem. Problemem może być pranie czy kwiaty