Miałem szczęśliwe dzieciństwo. Byłem jedynym dzieckiem w rodzinie – moich bogatych rodziców.Zawsze mieliśmy w domu wielu gości, gdyż mój ojciec był osobą szanowaną.Zawsze jednak wydawało mi się, że bliscy po prostu korzystają z życzliwości moich rodziców, którzy im niczego nie odmawiali.
Wszystko skończyło się w jeden dzień.
Kiedy miałem 14 lat, moi rodzice mieli wypadek samochodowy. I żaden z tych krewnych, którzy spędzili z nami całe weekendy, nie chciał się ze mną zająć. Dzwoniłem, błagałem o opiekę, ale wszyscy mi odmawiali. W rezultacie trafiłem do domu dziecka.
Nie trzeba było jednak długo się smucić, bo świat, jak się okazało, nie jest pozbawiony dobrych ludzi…
Naprzeciwko naszego domu był sklep spożywczy, w którym ciocia Ela pracowała jako sprzedawczyni. Ona i jej mąż mieli małą córeczkę, ale kiedy dowiedzieli się o mojej sytuacji, postanowili mnie przygarnąć. Cieszyłam się, a córka cioci Eli stała się dla mnie siostrą.
Ciocia Ela zdradziła mi kiedyś, że to moja mama pomogła jej znaleźć pracę w najtrudniejszym momencie. Pomoc matki naprawdę uratowała im życie. Zdaniem ciotki Eli biorąc mnie do siebie odwdzięczyła się za tamtą dobroć. Dostałem się na dobrą uczelnię.
Teraz mam 30 lat. Osiągnąłem w życiu wszystko, czego chciałem. Mam ogromną firmę, którą kiedyś założyli moi rodzice, drogi samochód, kilka mieszkań. Ostatnio przypomniało sobie o mnie wielu bliskich.
Zaczęli do mnie dzwonić, pytać o moje życie, zapraszać do siebie, ale ci ludzie dla mnie nie istnieją. Kiedyś oni się ode mnie odwrócili, teraz kolej na mnie. Oczywiście mam krewnych: ciotkę Elę, jej męża i moją przybraną córkę. Dla nich zrobię wszystko. Zawsze.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Mężczyzna był pewny, że najbliżsi zapomnieli o jego 60. urodzinach. Nie miał pojęcia, co czekało na niego w domu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: W czwartą rocznicę odejścia Pawła Królikowskiego w miejscu spoczynku aktora pojawili się niespodziewani goście. Artystę odwiedziły istne tłumy
O tym się mówi: W sieci pojawił się film sugerujący, że Mateusz Murański może jednak żyć. Narzeczona komentuje doniesienia