Przed ćwierćwieczem, kiedy na ekrany kin wszedł film Jerzego Hoffmana "Ogniem i mieczem", Polskę ogarnęła fala zachwytu nad Aleksandrem Domogarowem, który wcielił się w postać Bohuna. Jedną z jego licznych fanki była wówczas Izabela Kuna, popularna aktorka znaną z roli w "Klanie". Jednak ich wspólne życie nie potoczyło się tak, jakby sobie tego życzyły.
Izabela Kuna, będąca wówczas samotnie wychowującą trzyletnią córkę Nadię, zachwycała się urodą i talentem Domogarowa. Rozpad jej małżeństwa z Dariuszem Kurzelewskim sprawił, że aktorka była gotowa na nową miłość, a "piękny Sasza" wydawał się być wymarzonym kandydatem. Po obejrzeniu filmu "Ogniem i mieczem", gdzie Domogarow zagrał u boku Izabelli Scorupco, Kunie przewróciło w głowie, a propozycja zagrania razem z nim w filmie "Na koniec świata" była dla niej jak spełnienie marzeń, informuje Pomponik.
Domogarow, zdobywca serca Polki, był po rozwodzie i cieszył się opinią podrywacza. Mimo świadomości tego faktu, Kuna była oczarowana jego urokiem i męskością. Ich współpraca na planie filmowym przyniosła im bliższe poznanie. Domogarow, choć uchodził za zdobywcę kobiecych serc, okazał się czarującym, opiekuńczym mężczyzną z nienagannymi manierami. Wspomnienia z tamtego okresu Kuna opowiadała z uśmiechem, zdradzając, że rozebrała się na potrzeby roli, a Domogarow zachował się profesjonalnie i szanująco.
Chociaż Domogarow traktował Kunę z szacunkiem, to dla niej był jedynie kolegą, a prawdziwie go oczarowała Justyna Steczkowska, grająca jego kochankę w filmie. Izabela zrezygnowała z własnych uczuć, zdając sobie sprawę, że nie ma szans u "pięknego Saszy".
Trzynaście lat później, z obu aktorów stali się doświadczeni artyści. W czasie kolejnej współpracy przy serialu "Krew z krwi", Domogarow, już nie tak młody i zadziorny, zdążył zmienić się. Stracił kilka kilogramów, pojawiły się siwe włosy i zmarszczki. Miał za sobą kolejny rozwód i tragedię śmierci syna. Tym razem to on pragnął zdobyć względy Kuny, ale aktorka była wówczas już szczęśliwie związana z Markiem Modzelewskim, swoją największą miłością.
Dziś Izabela Kuna z dystansem wspomina tamten czas zauroczenia, przyznając, że choć przez chwilę była oczarowana "pięknym Saszą", szybko przeszło jej to. Aktorka niechętnie wraca do wspomnień z tamtego okresu, koncentrując się na swoim obecnym życiu u boku Modzelewskiego.
To też może cię zainteresować: Eksperci ostrzegają przed taką metodą rozmrażania mięsa. Może doprowadzić do łatwego zatrucia. Nigdy tak nie rób, jeśli nie chcesz trafić do szpitala
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Joanna Opozda w tarapatach. Może stracić mieszkanie. Sprawa już trafiła do sądu