Po prostu uwielbiam mojego wnuka. W każdy piątek jadę do nich, aby spędzić z nim czas, a w tym czasie mój syn i synowa idą do kina, do restauracji lub po prostu jemy razem obiad i miło rozmawiamy. Zawsze miałam z nimi dobre relacje. Więc wczoraj postanowiłam ich odwiedzić. Kiedy weszłam do mieszkania, synowa powiedziała, że musi iść do sklepu.
Wyszła, a ja poszłam do łazienki umyć ręce. Ale łazienka była bardzo brudna. Pomyślałam, że moja biedna synowa ma trudności z nadążaniem za dzieckiem i pracą, więc postanowiłam jej pomóc i posprzątać, gdy jej nie będzie. Założyłam rękawiczki i zabrałam się do pracy.
W 40 minut skończyłam i wszystko lśniło. Kiedy skończyłam, moja synowa wróciła już do domu. Pomyślałam: będzie szczęśliwa, gdy zobaczy swoją czystą łazienkę. Synowa weszła do łazienki, zobaczyła, że wszystko jest lśniące i zaczęła mnie przeklinać.
Powiedziała, że nikt mi nie pozwolił sprzątać jej domu, że nikt mnie o to nie prosił. Stałam tam, nie wiedząc, co jej powiedzieć, bo była w szale. W końcu robiłam to tylko z dobrej woli, chciałam jej pomóc, bo miała dużo na głowie. Ale niestety nie doceniła mojej pomocy. Zabrałam swoją torbę i poszłam do domu. Oczywiście nie jest to najtrudniejsza sprawa w moim życiu, ale i tak odcisnęła piętno na mojej duszy. Nadal nie rozumiem, czym zawiniłam, dlaczego mi to zrobiła? Myślę, że nadejdzie czas, kiedy zrozumie, że chciałam jej tylko pomóc, a nie zrobić jej na złość.