Chciałabym wam opowiedzieć o moim synu i uczuciach, jakie wywołuje we mnie jego zachowanie. Nigdy nie spodziewałam się, że dożyję czegoś takiego. Może nie powinnam tak pisać o własnym dziecku, ale nie znajduję innych słów. Mój syn zupełnie stracił kontakt z rzeczywistością.
Przed kilkoma dniami i to zupełnie przypadkiem dowiedziałam się, że mój syn związał się z kobietą i planują ślub. Nie mam pojęcia, gdzie się spotkali, bo o ile mi wiadomo, mój syn pracuje od rana do nocy. Ciągle jest zajęty i nawet dla mnie znajduje ledwie trochę czasu, żeby przyjść i porozmawiać. Nigdy nie mówił nic o żadnej kobiecie.
Mój syn nigdy nie wspominał o tym, że kogoś poznał. Nie chodził do barów ani do klubów. Przynajmniej aż do czasu, gdy nie skończył czterdziestki. Wtedy wszystko drastycznie się zmieniło. Zaczął znikać na noc, a teraz ten pomysł ze ślubem. Jakby tego było mało, chce wspólnie z żoną wprowadzić się do mojego dwupokojowego mieszkania. Nie wiem, jak my się tu pomieścimy w piątkę.
Wybranka mojego syna ma już dwójkę dzieci i to po jednym z każdego poprzedniego małżeństwa. Tak. Moja synowa ma na swoim koncie już 2 śluby i 2 rozwody. Naprawdę trudno mi to wszystko pojąć.
Bardzo chciałabym, żeby mój kochany synek wziął ślub, ale miałam nadzieję, że znajdzie sobie porządną dziewczynę. Tu nie mam wątpliwości, że to jakaś interesowna kobieta, która wykorzysta go, a potem porzuci, jak poprzednich swoich mężów. Nie mogę bezczynnie patrzeć na krzywdę własnego dziecka.
A wy, jak zachowalibyście się na moim miejscu? Zrobilibyście coś, czy pozwolili synowi popełnić błąd?
To też może cię zainteresować: Ważny apel Danuty Holeckiej do wszystkich Polaków. Była gwiazda TVP nie gryzie się w język w sprawie zamieszania w mediach publicznych. O co chodzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Siostra Gabriela Seweryna zdradziła porażające szczegóły dotyczące zdarzeń po ostatnim pożegnaniu gwiazdora. Włos jeży się na głowie. Jak to możliwe
O tym się mówi: Paulina S. oskarżona. Jej grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności. Co się stało