Wychowywał mnie tylko ojciec. Matki w ogóle nie pamiętam. Tata nigdy mi o niej nie opowiadał. Zawsze, kiedy pytałem o nią mojego tatę, on zmieniał temat. W końcu przestałem wypytywać, a jemu bardzo to odpowiadało. Nie chciałem mu sprawiać przykrości.
Nie oznaczało to jednak, że nie interesowałem się tym, kim była kobieta, która mnie urodziła i dlaczego moi bliscy zawsze nabierali wody w usta, kiedy ich o nią pytałem. Tata dobrze radził sobie z podstawowymi obowiązkami rodzica. Karmił mnie, ubierał i pomagał mi w nauce. Jedyne, czego mi nie dawał, to ciepło.
Nigdy się ze mną nie bawił, tak jak robili to ojcowie moich kolegów. Kiedy byłem bardzo małym chłopcem, w mojej głowie pojawiła się myśl, że mój ojciec wcale mnie nie kochał. Nie okazywał mi oznak swojej niechęci, ale wyraźnie widziałem, że nie ma w jego podejściu choćby cienia uczucia. Długo mógłbym opowiadać historie o jego obojętności wobec mnie.
Czas mijał. Poznałem dziewczynę, ożeniłem się. Na naszym weselu pojawiło się wiele osób, ale zabrakło mojego własnego ojca! Po prostu nie przyszedł. Nie było go przy mnie w jednym z najważniejszych dla mnie dni w życiu. Nie pojawił się, choć i ja i moja narzeczona wielokrotnie prosiliśmy go, żeby przyszedł.
Kiedy na świecie pojawiło się moje dziecko, nawet nie przyszedł go zobaczyć. W końcu coś we mnie pękło. Postanowiłem do niego zadzwonić i wygarnąć mu wszystko, co leżało mi na sercu. Przez te wszystkie lata sporo się tego nazbierało.
Mój ojciec cierpliwie wysłuchał wszystkiego, co miałem mu do powiedzenia. Później powiedział coś, co mną wstrząsnęło.
"Nie jestem twoim ojcem" - powiedział.
Okazało się, że kiedy ożenił się z moją mamą, ona już mnie miała. Zostawiła mnie z nim i odeszła szukać lepszego życia. Nigdy się mną nie zainteresowała. Zapadła się pod ziemię i nikt o niej nie słyszał.
Ojciec nie wysłał mnie do sierocińca, tylko wychował. Bardzo kocham mojego tatę, jest dla mnie jak członek rodziny, a teraz, gdy znam prawdę, jeszcze bardziej go szanuję, ale nie rozumiem, dlaczego nie chce być blisko mnie...
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Niedawno moja córka urodziła siódme dziecko. Wszystko byłoby dobrze, ale mieszkają ze mną i muszę się nimi wszystkimi opiekować
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:Sylwia Peretti udzieliła pierwszego wywiadu po stracie syna. Padły poruszające słowa. Nie da się przejść obok nich obojętnie
O tym się mówi: Smutne wieści dla wszystkich fanów kina. Nie ma już wśród nas gwiazdora kochanego przez miliony serialu. Aktor odszedł w wieku zaledwie 54 lat