Chciałam się z wami podzielić czymś, co bardzo mnie męczy. Moja mama ma 60 lat i zdecydowała się po raz kolejny wyjść za mąż. Może nie miałabym z tym większego problemu, gdyby nie to, że mojego tatę pochowaliśmy ledwie kilka miesięcy temu.
Poza tym wydaje mi się, że ślub powinno się brać z miłości, a o jakiej miłości można mówić w wieku 60 lat?! Nie wiem, może się mylę, albo przemawia przeze mnie żal do matki, że tak szybko chce układać sobie życie po śmierci taty.
Moi rodzice pobrali się, kiedy oboje byli koło 30. Każde z nich chciało najpierw rozwinąć swoją karierę, a dopiero potem zdecydowali się założyć rodzinę. Zbudowali ją na silnych fundamentach. Zawsze czułam, że się kochają i są dobrymi przyjaciółmi. Niedawno rozdzieliła ich śmierć.
Kiedy tata odszedł, mama przeniosła się do mnie. Cieszyłam się, gdy się zgodziła. Nie ukrywam, że mama była dla nas sporą pomocą. Byliśmy spokojniejsi, kiedy to ona zajmowała się dziećmi, gdy my byliśmy w pracy. Zresztą zawsze świetnie dogadywałyśmy się z mamą i naprawdę dobrze było mieć ją blisko.
Jakiś czas temu mama mnie zaskoczyła, mówiąc, że wybiera się na spotkanie dla osób starszych i samotnych. Nie rozumiałam, skąd taki pośpiech, w końcu niedawno została wdową. Postanowiłam jednak przemilczeć swoje wątpliwości.
Po pierwszym spotkaniu powiedziała, że będzie chodzić na nie w każdy czwartek. Akurat wtedy woziła mojego syna na lekcje pływania. Teraz musiałam się zwalniać z pracy, żeby dowozić młodego, na co szef nie patrzył przychylnie.
Te spotkania zaczynały mnie coraz bardziej denerwować. Po kolejnym z nich mama oświadczyła mi, że poznała mężczyznę, w którym się zakochała. Na litość boską, nie minął nawet rok od śmierci taty!
Nie mogłam tego zrozumieć i zaakceptować i w głębi duszy miałam nadzieję, że to wszystko szybko się skończy. Niestety okazało się, że nadzieja matką głupich.
Kilka tygodni później mama poinformowała mnie o swoich ślubnych planach. Ślub? W wieku 60 lat?! Nie mogłem w to uwierzyć. Moja reakcja jej się nie spodobała, więc się wyprowadziła. Nie przeszkadzało jej nawet to, że zostawia wnuki. Od dłuższego czasu z nią nie rozmawiałam.
Nie jestem w stanie zdobyć się na rozmowę z nią. Od znajomej dowiedziałam się, że moja matka jest już po ślubie. Przyjaciółka uważa, że jestem zbyt ostra dla mamy. Która z nas ma rację?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Pracowałam przez lata za granicą. Nie sądziłam, że gdy wrócę, mój syn przywita mnie w taki sposób
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Porażające nagranie obiegło media. Tak wyglądały ostatnie chwile 26-letniego Dmytra. Dziewięć osób usłyszało zarzuty
O tym się mówi: Oliwia Bieniuk wspomina swoje ostatnie rozmowy z mamą. Jej słowa poruszą nawet najtwardsze serce