Kilka tygodni po ślubie wprowadziliśmy się z mężem do domu obok teściowej. Przed tygodniem obchodziłam urodziny. Postanowiłam wyprawić przyjęcie i zaprosić do świętowania naszych bliskich. Oczywiście teściową też zaprosiłam. Zaczęłam przygotowywać smakołyki. Mój mąż bardzo mi pomagał. Zrobił zakupy, pomagał w przygotowaniu potraw.
Razem kroiliśmy sałatki, piekliśmy kurczaka, gotowaliśmy ziemniaki. Udało nam się nawet upiec ciasta i tort. Zaprosiliśmy gości na 18. Koło 15 postanowiliśmy pojechać jeszcze po ostatnie sprawunki, żeby mieć pewność, że niczego nam nie zabraknie.
Kiedy weszliśmy do domu, zobaczyliśmy, że uczta trwała w najlepsze. Przy stole siedziała teściowa ze swoim drugim mężem i jego dwoma dorosłymi już synami i jedli wszystko, co przygotowaliśmy.
"A pozostali goście? Co mam im podać, skoro wszystko zjadacie?" zapytałam, z trudem panując nad emocjami.
"Igor wrócił z pracy głodny i postanowiliśmy przyjść od razu tutaj. Po co miałam gotować w domu, skoro wiedziałam, że u was będzie uczta?" burknęła teściowa.
Zdjęłam kurtkę i poszłam do łazienki, gdzie zaczęłam płakać. Nie mogłam uwierzyć, że teściowa zrobiła coś takiego. Nie miałam czego dać gościom. Wszystko zrujnowane.
Zamarłam, kiedy usłyszałam krzyk mojego męża. Zażądał od matki oddania klucza do naszego domu i kazał jej wyjść. Potem zapukał do drzwi łazienki.
"Zrób się na bóstwo. Idziemy do restauracji. Nie jest daleko" powiedział i zaczął obdzwaniać gości, podając im zmieniony adres. Przyjęcie było cudowne. Teściowej nie udało nam się go zniszczyć.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Opiekowałam się dziadkiem przez pięć lat. Kiedy odszedł, pojawiła się moja mama. Jak mogła mi zaproponować coś takiego
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Daria została matką w wieku 13 lat. Ojcem dziecka miał być jej 10-letni kolega. Jak potoczyły się losy młodej matki
O tym się mówi: Jan Holoubek wyreżyserował film poświęcony Tomaszowie Komendzie. "Żałuję, że ta historia nie ma szczęśliwego finału"