Związek Antka Królikowskiego i Joanny Opozdy był wyjątkowo burzliwy. Para zdecydowała się nawet rozstać, by jakiś czas później stanąć na ślubnym kobiercu. Sympatycy aktorów mieli nadzieję, że im się ułoży, ale dość szybko okazało się, że nie było im pisane "długo i szczęśliwie". Para rozstała się kilka miesięcy po ślubie, jeszcze przed narodzinami ich synka. Burzliwy związek kończy równie burzliwe rozstanie. Trwa wymiana ciosów między małżonkami. Opozda reaguje na oświadczenie Królikowskiego.
Oskarżenia i oświadczenia
Najnowsza wymiana ciosów między byłymi partnerami zaczęła się od nagrania, w którym Joanna Opozda zarzuciła Królikowskiemu, że ten wspólnie z nową partnerką okrada swojego syna. Zdradziła, że pieniądze za nowe projekty, w których bierze udział Królikowski, trafiają nie na jego konto, ale na konto jego partnerki, która ma być jego agentką. To uniemożliwia ściągnięcie przez komornika zaległych alimentów.
Królikowski postanowił zmierzyć się z zarzutami i stwierdził, że jego była ukochana "pomawia go, że jest alimenciarzem" i próbuje zataić swoje zyski. Aktor stwierdził, że płaci nie tylko na syna, ale także na żonę, a nawet na jej matkę. Przy okazji stwierdził, że Opozda przywłaszczyła sobie oszczędności. Pokazał przelewy i zagroził prokuratorem. Więcej o tym przeczytacie tutaj.
Joanna Opozda reaguje na oświadczenie Antka Królikowskiego
Joanna Opozda w instagramowych relacjach postanowiła odnieś się oświadczenia Królikowskiego. Zaczęła od tego, że Królikowski ma sprawę o składanie fałszywych zeznań. "Skoro Antoni K. pod PRZYSIĘGĄ potrafi okłamywać Wysoki Sąd, to tym bardziej potrafi okłamać was" - stwierdziła.
Opozda wskazała, że Antek ma obecnie dług alimentacyjny sięgający 63 tysięcy złotych i nigdy nie "dobrowolnie nie przelał zasądzonej przez sąd".
Podkreśliła również, że pokazane po raz kolejny przez Królikowskiego przelewy "są nieprawdziwe, a raczej prawdziwe, ale nie na jej konto". Miały być one przelewane na wspólne konto, na które według relacji Opozdy robili razem, bo środki te miały być przeznaczone na ich wspólny dom.
Ostatecznie para nie kupiła domu i jak wskazuje aktorka, straciła ogromny zadatek, jaki na ten cel wpłaciła, nie doczekawszy się oddania połowy sumy od męża.
Joanna Opozda ujawniła również, że choć Królikowski przekonuje, że nie ma pieniędzy, miał zapłacić 120 tysięcy złotych byłemu narzeczonemu Izy za to, żeby mężczyzna nie był świadkiem aktorki na rozprawie rozwodowej. Opozda mogłaby zobaczyć te przelewy dzięki współpracy z komornikiem.
Myślicie, że to zakończy wymianę zdań między aktorami?
To też może cię zainteresować: Anna Lewandowska postanowiła zabrać głos w ważnej sprawie. "Będziemy świadkami prania przeróżnych brudów". O co dokładnie chodzi
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Kto może pojawić się na weselu Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Iza Krzan postanowiła zabrać głos w sprawie
O tym się mówi: Neo-Nówka skomentowała zamieszanie wokół polskich wiz. Artyści nie mają wątpliwości, ich skecz był proroczy