Jedna z czytelniczek portalu "Styl" postanowiła podzielić się swoim doświadczeniem. Marianna pracowała w domu seniora i opowiedziała o tym, co jest największym problemem w domach opieki dla osób starszych.
Pracowałam w domu seniora
Marianna przyznała, że decyzja o umieszczeniu starszego członka rodziny w domu opieki nie wszystkim przychodzi łatwo. Część rodzin decyduje się na ten krok, bo nie chcą poświęcać życia na opiekę nad schorowanym rodzicem, czy dziadkiem. Innych musza do tego brak możliwości zapewniania seniorowi odpowiedniej opieki.
Marianna zatrudniła się w domu opieki po tym, jak jej mąż stracił pracę. Musiała mieć stałe zatrudnienie, żeby móc spłacać zaciągnięty przez nich kredyt. Przekonała ją nie tylko naturalna skłonność do niesienia pomocy, ale także całkiem niezła stawka godzinowa.
Po trzech miesiącach pracy w domu opieki Marianna zdecydowała się odejść. Jak przyznaje, wpływ na jej decyzję miała jedna rzecz, którą obserwowała w placówce.
Aż serce pęka
Marianna wskazuje, że tym, co doprowadziło ją na skraj załamania nerwowego, było wszechogarniające poczucie osamotnienia. Autorka listu przyznaje, że za każdym razem pękało jej serce, kiedy patrzyła na "staruszków, którzy godzinami stali w oknie, czekając, aż ich ktoś w końcu odwiedzi".
Gasnąca nadzieja w oczach seniorów sprawiła, że Marianna nie była w stanie dłużej znieść swojej pracy. "Codziennie przeżywałam straszny dołek i bałam się, że już nigdy z niego nie wyjdę" - dodawała.
Marianna zaapelowała też do czytelników, aby ci odwiedzali swoich bliskich, których pozostawiają w domach opieki, bo te wizyty są im naprawdę potrzebne.
To też może cię zainteresować: Wraca sprawa pijanego kapłana, który prowadził uroczystości żałobne. Prokuratura podjęła decyzję. Nie wszystkim się ona spodoba
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Rodzina 16-letniego Sebastiana chce odkryć, co się z nim stało. Jego ciało znaleziono w jednym z wrocławskich apertamentowców
O tym się mówi: Książę Harry chciał odwiedzić grób swojej babci. Musiał zwrócić się do króla o pozwolenie. Czy je otrzymał