Jak podaje portal "O2", wyciekły zarobki dwóch popularnych artystek. Zarówno Justyna Steczkowska, jak i Agnieszka Chylińska mogą liczyć na całkiem pokaźne kwoty. O takich sumach wielu z nas może tylko pomarzyć. Przekonajcie się sami!

Imponujące zarobki Justyny Steczkowskiej i Agnieszki Chylińskiej

Jeden z tabloidów podaje, że za jedenaście koncertów, jakie zagra w przyszłym roku Justyna Steczkowska, piosenkarka zgarnie 440 tysięcy złotych. Jak zaznacza sama gwiazda, wspomniane koncerty są pierwszymi i na pewno nie ostatnimi, jakie zagra w 2024 roku. Nie można też zapominać o występach, jakie artystka ma w planach do końca tego roku.

Na spore zarobki może także liczyć inna gwiazda polskiej sceny muzycznej. "Super Express" wskazuje, że Agnieszka Chylińska ma już zaplanowane osiem jubileuszowych koncertów, za które otrzyma nawet pół miliona złotych!

Nie tylko Chylińska i Steczkowska mogą pochwalić się sporymi zarobkami

Nie jest tajemnicą, że nie każda gwiazda może liczyć na taką samą stawkę. Oczywiście im większa rozpoznawalność, tym większe gaże. Portal "Poradnik Pracownika" wskazuje, że Edyta Górniak za jeden koncert inkasuje nawet 70 tysięcy złotych. O 10 tysięcy mniej zarabia na swoim występie Maryla Rodowicz.

Beata Kozidrak może liczyć na około 50 tysięcy złotych za jeden koncert. Około 40 tysięcy złotych inkasują za jeden występ Cleo, Doda, czy Sylwia Grzeszczak. Sporo zarabiają muzycy disco-polo. Choć w wielu wypadkach ich stawka za jeden występ jest niższa, to grają na tyle dużo koncertów, że mogą pochwalić się imponującymi przychodami.

Pieniądze/YouTube @Aktualności 360
Pieniądze/YouTube @Aktualności 360

Co sądzicie o zarobkach piosenkarzy i piosenkarek?

To też może cię zainteresować: O "Wiadomościach" TVP znów zrobiło się głośno. Czegoś takiego do tej pory nie widzieliśmy. Internauci bezlitośnie drwią z wpadki

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Związek Antoniny Turnau i Marka Kondrata od początku budził emocje. To nie jedyna taka relacja w rodzinie Turnau

O tym się mówi:Plotki o nieślubnym dziecku królowej Elżbiety II nie cichną od lat. Oliwy do ognia dolały słowa księcia Filipa