Matka 20-letniej Krysi nigdy nie obdarowuje bliskich upominkami. Nie odmawia przyjęcia prezentu w urodziny, święta, czy Dzień Matki, jednak uważa, że za dużo ludzi na raz jest do obdarowania, więc z oszczędności nikomu się nie rewanżuje. Co innego jej swaci, Marysia i Zbigniew zawsze mają dla niej jakiś drobiazg, chociaż każdy z nich jest kosztowny.

Zbyt oszczędna, by dać komukolwiek prezent

Maria i jej mąż są znacznie bogatsi. Mają dwa „dodatkowe” mieszkania, odziedziczone wiele lat temu. Mieszkania są wynajmowane i generują dochód. To prawda, że ​​​​cały zysk z czynszu jest teraz wydawany na budowę wiejskiego domu. Ta konstrukcja wysysa pieniądze jak odkurzacz, jak mówi Maria. Dlatego ona i jej mąż oszczędzają - kupują żywność i artykuły gospodarstwa domowego ze zniżką, noszą stare ubrania i buty, dbają o rzeczy. Jednak nie oszczędzają na upominkach dla bliskich.

Finansowa sytuacja Lubiny i jej męża Grzegorza nie jest znowu taka zła, gdyż mają oboje wysokie emerytury, wiele dodatków rządowych i mały dworek pod Warszawą, który wynajmują weselnikom i innym gościom celebrującym rodzinne uroczystości. To świetny interes zwłaszcza w sezonie pierwszych komunii świętych. Grzegorzowi nie przeszkadza dawanie bliskim prezentów, więc nie dołącza z "oszczędnościami" na upominkach do swojej żony.

Wielu byłoby głupio na miejscu Lubiny, jednak jej nie przeszkadza przyjąć od wszystkich górę pakunków podczas urodzin czy świąt. Uważa, że należycie odwzajemnia się tym, że organizując Wigilię u siebie, zapewnia miejsce przy stole, czysty obrus i tradycyjne dania wigilijne. Zapomina jednak, że wielu gości zawsze przynosi coś ze sobą, aby postawić na stół...

Co o tym sądzicie? Znacie takie osoby jak Lubina?

Zerknij też tutaj, aby nic ważnego Ci nie umknęło: Jacek Kurski nie zamierza wracać do mediów. Podobno stracił dobrą fuchę. O czym mowa

O tym się mówi ostatnimi czasy: Janusz Korwin-Mikke znów zaskoczył swoją decyzją. Polityk zdecydował się na ważny życiowy krok. Wszystko wydarzyło się chwilę po Wielkanocy