Po pierwsze wychowała się w tych stronach, a po drugie ma własny dom nad brzegiem rzeki. To miejsce jest wspaniałe, krajobrazy są piękne. Dziewczyna i jej mąż bardzo pokochali to miejsce. We dwójkę w weekendy zawsze starali się odwiedzić swoją ojczyznę, aby pospacerować w znajomych miejscach.

Natalia i jej matka nie mogą spędzić razem kilku minut bez kłótni

Są w ciągłym konflikcie i nie mogą się dogadać. Ponadto kobieta nieustannie atakuje swojego zięcia. Regularnie znajduje mu jakąś pracę, tylko po to, by wykonał większość z tego, co sama powinna zrobić. Staje wtedy nad nim i dyryguje złośliwie.

Młodzi ludzie znoszą tę postawę ze wszystkich sił. Nie chcą iść do teściowej. Mieszka w mieszkaniu. Dziewczyna zdecydowała, że ​​musi działać. Miała pomysł, który powinien spodobać się jej matce. Ma całkiem przyzwoitą działkę, ponad 12 hektarów. Mogłaby im przeznaczyć kilka, wybudowaliby sobie domek letniskowy i nikt by sobie nie wchodził w drogę.

Kobieta zgodziła się na to. Rozumiała też, że trudno im było żyć razem. I nawet zgodziła się pomóc przy budowie.

Szybko zgodzili się na plac budowy. Młodzi ludzie aktywnie zaangażowali się w budownictwo. To było nowe zainteresowanie i nie mogli się doczekać weekendu, aby pojechać na wieś i kontynuować budowę.

Dom powstał szybko. Natychmiast został urządzony i zajęty, ale teściowej wcale się to nie podobało. Dzieci nie spędzają z nią dużo czasu, a zimą też trzeba o wszystko u niej dbać. Ale Natalia ciągle powtarzała, że ​​​​później najpierw skończą z domem, a kobieta nie ustępowała. Narzekała, że ​​dzieci schowały się w domu i po prostu tam siedziały, żeby nie pracować na budowie.

Potem sytuacja się pogorszyła. Po ukończeniu domu para co weekend wyjeżdżała z miasta, aby odpocząć na łonie natury. Matka witała ich z niezadowoleniem. Obwiniała ich za to, że jej nie odwiedzali. Zięć wyrzucał, że ciągle coś robi w swoim domu, ale to nie znaczy, że o niej zapomnieli. Mimo to teściowa narzekała dalej. Nie dostrzegała tego, że Natalia regularnie przychodziła posprzątać, umyć okna, zrobić pranie, a zięć przychodził kosić trawnik, dokonywać różnych napraw i doglądać instalacji.

Kłótnie na tej podstawie były regularne. Mama powiedziała, że ​​wstydzi się przed sąsiadami. Dzieci ustalają tylko własne zasady, ale nie chcą jej pomóc. Natalia chciała dobrze, chciała zamieszkać w ukochanej wsi, obok matki, która potrzebuje pomocy. Matce wciąż jednak za mało...

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Z życia wzięte. Teść kupił mieszkanie najmłodszemu synowi. Mojemu mężowi życzył jedynie powodzenia

Zerknij: Pracownica zakładu pogrzebowego obala mity na temat ostatniego pożegnania. O co dokładnie chodzi