Znany od dawna w Polsce Tomasz Komenda przez 18 lat przebywał w więziennych murach z powodu opieszałości śledczych i niesłusznego oskarżenia go i skazania za zbrodnię popełnioną na nieletniej.
Chciał miliona za każdy rok spędzony w więzieniu
Opuszczając więzienie był w wieku około 40 lat i nie miał nadziei na odzyskanie zmarnowanego czasu w zakładzie karnym. jako niesłusznie skazany domagał się odszkodowania, które udało mu się wywalczyć.
Jego wstrząsająca historia została zekranizowana, a w produkcji ukazano szereg błędów i manipulacji śledczych w celu wskazania wybranego "kozła ofiarnego". Tomasz Komenda zeznał, że zarówno on, jak i jego najbliżsi przeżyli w tamtym okresie piekło na ziemi. Mężczyzna przez pobyt w więzieniu nie był w stanie kształcić się i rozwijać zawodowo, pracować zarobkowo i tym samym zapracować sobie na godną emeryturę.
Udało mu się wywalczyć zadośćuczynienie w wysokości 811 000 zł i 533 zł w ramach odszkodowania. Jego zmagania z państwem o pieniądze relacjonowały szczegółowo media.
Jak możemy przeczytać w "Pomponiku", Tomasz Komenda pierwotnie walczył o 18 milionów zadośćuczynienia oraz 800 000 zł w ramach odszkodowania. Ostatnie medialne doniesienia cytują partnerkę mężczyzny, Annę Walter, która wyznała niedawno, że ojciec jej dziecka woli wydawać pieniądze na używki, drogie akcesoria i imprezy ze znajomymi, zamiast wspierać założoną przez siebie rodzinę.
W sieci zawrzało po tym, co opowiedziała kobieta, a wielu internautów wyraziło wsparcie dla byłego więźnia. Media wciąż donoszą o nowościach na temat Tomasza i Anny.
Co sądzicie o medialnych doniesieniach o Tomaszu Komendzie i jego rodzinie?
Zerknij: Niepokojące doniesienia o Beacie Tyszkiewicz obiegły media. Co dziś dzieje się z aktorką
O tym się mówi: Cicha spowiedź praktykowana jest w wielu kościołach. Czy rewolucja w sakramencie pokuty dotrze także do Polski. Kapłan rozwiewa wątpliwości