Jak podaje portal "Super Express", Polskie Towarzystwo Mykologiczne miało złożyć wniosek o to, żeby Ministerstwo Zdrowia wycofało rozporządzenie dotyczące rodzajów grzybów, jakie mogą znajdować się w obrocie. Wszystko w związku z informacjami, że w dokumencie zabrakło niektórych gatunków grzybów, w tym wspomnianych borowików i koźlarzy.
Grzybiarze podnieśli alarm
3 grudnia do obiegu prawnego weszło rozporządzenie Ministra Zdrowia dotyczące grzybów, jakie mogą trafić do obrotu. Dokument doprowadził do niemałego zamieszania wśród grzybiarzy i skończyło się wnioskiem PTM o wycofanie rozporządzenia. W dokumencie resortu zdrowia zabrakło gatunków, które uchodzą za lecznicze, a także tych, które są powszechnie zbierane.
W tej ostatniej grupie zabrakło borowików i koźlarzy, które często lądują w koszykach grzybiarzy. Okazuje się, że w sprawie doszło do poważnego zmieszania i ostatecznego wycofania wniosku złożonego przez PTM.
Przyczyną nieporozumienia miała być błędna interpretacja paragrafu wspomnianego rozporządzenia. Okazało się, że odnosi się on do starej listy z wykazem grzybów, a nie do nowej, która znalazła się w załączniku do rozporządzenia.
Poprawienie a nie wycofanie
PTM ma jednak nadal zastrzeżenia do rozporządzenia resortu zdrowia. Towarzystwo domaga się usunięcia błędów, jakie pojawiły się w dokumencie. Mowa tu o dublowaniu się niektórych wymienionych w dokumencie grzybów, a także błędy w nazewnictwie poszczególnych grzybów.
Przedstawiciele PTM postulują spotkanie z przedstawicielami ministerstwa, by można było omówić wszelkie wątpliwości, jakie pojawiły się w związku z dokumentem.
Co sądzicie o całym zamieszaniu?
To też może cię zainteresować: Danuta Martyniuk ma na koncie spektakularną metamorfozę. To samo chce zafundować Zenkowi Martyniukowi. Co na to król disco polo
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Alicja Majewska i Włodzimierz Korcz mierzą się z tymi plotkami od lat. Kto kogo zdradza i ich właściwie łączy