Iwona Wieczorek zaginęła 12 lat temu. Od tego czasu sprawa nie została rozwiązana i z powodu braku nowych dowodów miała zostać uznana za zamkniętą. Jednak teraz trafiono na nowy trop. Ostatnio śledczy poddali przeszukaniom dom rodziców Pawła P.. Mężczyzna był znajomym Iwony Wieczorek.

Co ustalono?

Jak podaje portal WIP, już wcześniej wiadomo było, że Paweł P. towarzyszył Iwonie Wieczorek w dniu jej zaginięcia. Mężczyzna bawił się z młodą kobietą w klubie, a wcześniej razem z nią i innymi znajomymi przebywali na działce jego babci.

Wiadomo było także, że Paweł P. po imprezie wrócił prosto do domu swojej babci. Mimo tego, policja przeszukała zarówno ten dom, jak i jego mieszkanie. Mężczyzna był także wielokrotnie przesłuchiwany. Teraz śledczy postanowili jeszcze dokładnie sprawdzić dom rodzinny Pawła P.

Czy to wniesie cokolwiek nowego do sprawy?

Jak zdradził nam nasz informator znający kulisy śledztwa, w piątek rano 28 października policjanci z Komendy Stołecznej Policji na zlecenie Archiwum X przeprowadzili przeszukania w domu rodziców Pawła. Z naszych ustaleń wynika, że funkcjonariusze coś stamtąd wynosili. Co takiego? Tego na razie nie wiadomo – zaznaczyli dziennikarze portalu WIP.

„FAKT” podaje natomiast, że w domu rodziców Pawła P. śledczy trafili na narkotyki. Jak wiemy, sam mężczyzna zaznacza, że nie jest w żaden sposób powiązany ze sprawą Iwony W. i nie będzie komentował najnowszych ustaleń.

Jak informował portal "Życie News": CORAZ WIĘKSZE PROBLEMY Z KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ W CAŁEJ POLSCE. LINIE AUTOBUSOWE ZNIKAJĄ JEDNA PO DRUGIEJ. ADRIAN ZANDBERG O KRYZYSIE W TRANSPORCIE

Przypomnij sobie: MAŁGORZATA FOREMNIAK ZMAGA SIĘ Z BARDZO POWAŻNYMI PROBLEMAMI ZDROWOTNYMI. GWIAZDA MUSIAŁA UKRYWAĆ DOLEGLIWOŚCI PODCZAS PRACY NAD PLANIE „MAM TALENT”

Portal "Życie News" pisał również: POLITYCY RADZĄ, JAK OSZCZĘDZAĆ ENERGIĘ W DOBIE KRYZYSU. KILKU Z NICH UJAWNIŁO, CO ROBI, ABY ZUŻYWAĆ JAK NAJMNIEJ. POSTAWĄ ZASKOCZYŁ BRAT MAGDY GESSLER

W ostatnich dniach pisaliśmy także o: POWALAJĄCY NA KOLANA EFEKT EKSPERYMENTU NAUKOWEGO. AŻ 15 OSÓB TRAFIŁO DO SZPITALA Z POWAŻNYMI OBRAŻENIAMI. SŁUŻBY NATYCHMIAST WSZCZĘŁY DOCHODZENIE