Monica Lewinsky zyskała rozgłos 25 lat temu. W styczniu 1998 roku stażystka w Białym Domu przyznała się do bliskiego związku z Billem Clintonem, ówczesnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Przedstawiono wszystkie dowody incydentu.
Dla Clintona przekształciło się to w oskarżenie. A dla Moniki - światowa sława, której później żałowała niejednokrotnie.
Niepokoiły ją liczne przesłuchania, wzmożona uwaga i szykany ze strony żółtej prasy, zadawanie nieprzyzwoitych pytań.
Być może dzisiaj, w dobie ruchu „ja też” i „kultury anulowania”, los Lewinsky potoczyłby się inaczej: otrzymałaby zarówno sympatię, jak i wsparcie. Ale wtedy, 25 lat temu, życie Moniki zamieniło się w piekło: zastraszanie i groźby nie ustały przez wiele lat. Jej imię dla "pobożnej Ameryki" stało się powszechnie znane - i to nie w dobry sposób.
Kochanka Clinton Lewinsky przyszła na imprezę „Oscar” w sukience z ogromnym dekoltem
Monica Lewinsky podczas skandalu
W rezultacie Monice nigdy nie udało się nawiązać życia osobistego, zbudować kariery i nawiązać prawdziwych przyjaciół. Obecnie mieszka z matką w Nowym Jorku. Lewinsky kończy w tym roku 49 lat.
W zeszłym roku Monica została producentem filmu Impeachment firmy FX, najnowszej części American Crime Story. W tym samym czasie Lewinsky przegapiła premierę – jak gorzko żartowała: „Nie ma potrzeby, aby w pokoju pełnym nieznajomych powtarzać najbardziej upokarzający okres mojego życia”.
Teraz Lewinsky nadal zdecydowała się wyjść - na Vanity Fair, tradycyjnym przyjęciu po Oscarach
Dama w czerwieni - tak dziennikarze nazwali modny wizerunek Moniki. W bogatym odcieniu klasyczna sukienka podkreślała krągłości Lewinsky. A bardzo głęboki dekolt uwydatniał jej krągłości.
To też może cię zainteresować: Internauci wypatrzyli na niebie niezwykły samolot. Został stworzony by przetrwać konflikt nuklearny
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Pogoda w weekend nie będzie nas rozpieszczać. Czekają nas ulewy i mocne porywy wiatru. Gdzie będzie najgorzej
O tym się mówi: Rozbawiony Wołodymyr Zełenski odpowiada na pytania dziennikarki. Rozbroił wszystkich. O co chodzi