Zadzwoniłam do niej, aby podzielić się tą wiadomością, myślałam, że będzie szczęśliwa, a ta mówi mi: „Słuchaj mamo, mam dużo pracy w sierpniu, chodź teraz”. Mówię, że przyjdę później, a akurat ona jest wtedy zajęta... Potem postanowiłam zapytać, mówię, może nie chcesz, żebym przyjechała? Od razu pożałowałam, że padły takie bzdury. Powiedziała: „Lepiej tak, naprawdę nie przychodź” i rozłączyła się. Dlaczego jest taka dla mnie? Wychowałam ją sama, kupiłam jej mieszkanie. Po co?…
Moja córka Lesya mieszka 200 kilometrów ode mnie. Jej mąż dostał tam pracę 8 lat temu, więc przeprowadzili się. Minęły lata, dzieci osiedliły się już w nowym mieście, nie chciały wracać. Postanowili kupić tam mieszkanie, ja dałam pieniądze.
Oczywiście nie zapłaciłem za całe mieszkanie, ale i tak zapłaciłam 80% całkowitego kosztu.
Nie ma co ukrywać, bardzo im pomogłam. Za pieniądze, które im dałam, zaciągnęli minimalną pożyczkę, która została spłacona dawno temu. W przeciwnym razie nadal musieliby spłacać długi lub mieszkać w wynajętych mieszkaniach.
I tak, córka i jej mąż mieszkają w dwupokojowym mieszkaniu. Wychowują dzieci - chłopców w wieku 4 i 5 lat. Bardzo kocham swoje wnuki, zawsze staram się im coś kupić i wysłać pocztą. Odwiedzałam moją córkę przynajmniej dwa razy w roku. Zostawałam na około trzy tygodnie i przejmowałam całe ich życie. Co więcej, każdorazowo organizowaliśmy generalne sprzątanie. Przeszliśmy przez okna, przeszliśmy przez szafy i antresole.
Przychodzę i wszystko u nich zmieniam! Porządkuję szafy, prasuję ubrania, układam i przestawiam. Poleruję wszystkie półki i meble, piorę zasłony, myję żyrandole. Wycieram kurz. Przechodzę przez całą kuchnię. Za każdym razem, gdy je opuszczam, mieszkanie po prostu lśni czystością. Proszę córkę, aby mnie wsparła w ten sam sposób przed moim przyjazdem, a ona znowu wszystko zaniedbuje. I znów muszę wszystko posprzątać.
Oczywiście Lesya sprząta przed moim przyjazdem, ale bardzo powierzchownie. Nie umie i nie lubi tego robić. Ale zawsze przynoszę właściwą kolejność. Zawsze zmuszałam ją do sprzątania w odpowiedniej kolejności jako dziecko. Szkoda, że nie mogłam jej do tego przyzwyczaić.
Nie prasuje pościeli, ale od razu chowa je do szafy. Myje podłogę gdy się jej zechce. Kurz na szafkach i żyrandolach prawdopodobnie leży, dopóki nie przyjdę. Potem jest trochę wybredna, i od razu narzeka, żebym jej przypadkiem nie skarciła.
Przychodziłam co sześć miesięcy, ale ostatnio wiele się wydarzyło. Niedawno jednak postanowiłam zostawić wszystko i odwiedzić córkę i wnuki. Myślałam, że pojadę do nich na cały sierpień! Zdążymy wszystko dokładnie wyczyścić.
Zadzwoniłam do niej, aby podzielić się tą wiadomością, myślałam, że będzie szczęśliwa, a ona mnie spławia twierdząc, że jest w sierpniu zajęta... I jakby czekała na moje pytanie, czy może ona wcale nie chce mojego przyjazdu...
Jak to? Kupiłam jej mieszkanie! Sama ją wychowałam. A teraz jest dla mnie taka wredna!
A co o tym myślisz?
O tym się mówi: Sekret Jane Seymour z "Doktor Quinn" wyszedł na jaw. O jej relacji z Joe'a Lando zawsze było głośno. O co chodzi
Zerknij: Don Vasyl podjął bardzo ważną decyzję. W kościele przysięgał, że wytrwa. O co chodzi