Dla rodziców taka pomoc jest bardzo cenna, ale co jeśli babcia wychowuje dziecko według własnych zasad? Nauczmy się czegoś z tej historii.

Kilka tygodni temu w moim domu zadzwonił nieoczekiwanie telefon. Okazało się, że syn dzwonił ze smutną wiadomością. Synowa została zabrana karetką. Poprosił mnie, żebym została z dzieckiem, bo nikt inny nie mógł w tym czasie. Oczywiście, że się zgodziłam.

Jednak zaraz po narodzinach mojego wnuka młodzi rodzice nie pozwolili mi się do niego zbliżyć. Zaproponowałam swoją pomoc, ale zawsze mi odmawiano. W końcu przestałam się narzucać.

Mam dobre relacje z Joanną, ale nie jesteśmy blisko. Ostatni raz widziałam ich wiosną, bo kiedy kazali mi zostać w domu, synowa bardzo martwiła się o swoje zdrowie i kilkakrotnie myła cały dom chlorem.

I tu przyprowadzają na kilka dni mojego wnuka ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami. Syn zaproponował nawet, że napompuje piłkę, na której jego żona zwykle usypia dziecko. Jednak nie chciałam tracić na to czasu, bo Gleb musiał wracać do żony do szpitala. Zadzwoniłam do pracy, opowiedziałam o sytuacji i wzięłam bezpłatny urlop.

Zaledwie pięć dni później zadzwoniła do mnie synowa. Zapytała, jak się miewa jej syn. Zapytała, czy dobrze się odżywia i sypia. Zapewniłam ją, że wszystko w porządku. Tylko pierwsza noc była trudna, ale trzeciego dnia wnuk zasnął dobrze. Udało mi się go uspokoić bez piłki, tak jak zwykła to robić moja synowa. Dziecko też karmiłam, nie kupiłam przecieru dziecięcego, ale za to dawałam mu przeciery domowej roboty.

Ogólnie mój wnuk został ze mną przez dwa tygodnie. Jednak synowa zrobiła mi wyrzuty, zamiast podziękować mówiła, że źle się opiekowałam dzieckiem. Teraz znowu trzymają mnie na dystans. Chociaż jestem pewna, że postąpiłam słusznie, oni nie chcą słuchać moich rad, a powinni.

Jak informował portal "Życie": TO JUŻ OFICJALNE. PREMIER MATEUSZ MORAWIECKI POTWIERDZIŁ INFORMACJĘ, KTÓRA BYŁA NIEPEWNA. CHODZI O POMOC FINANSOWĄ W ZWIĄZKU Z TARCZĄ ANTYKRYZYSOWĄ

Przypomnij sobie: NIEZWYKLE ISTOTNA WIADOMOŚĆ DLA WSZYSTKICH POLAKÓW. GŁÓWNY INSPEKTORAT SANITARNY PRZEKAZAŁ WAŻNĄ INFORMACJĘ. KONIECZNIE NALEŻY SIĘ Z NIĄ ZAPOZNAĆ

Portal "Życie" pisał również: PREZYDENT JEDNEGO Z MIAST SPRZECIWIŁ SIĘ RZĄDZĄCYM. POZWOLIŁ MIESZKAŃCOM WEJŚĆ NA TEREN MIEJSCA SPOCZYNKU PODCZAS DNIA WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH