Mieszkam sama, moje dzieci już dawno dorosły i mają własne rodziny.

Niestety ludzie nie przychodzą do mnie tak często, jak byśmy chcieli. Dlatego z niecierpliwością czekam na te dni ze szczególnym macierzyńskim podziwem.

Nasza szkoła ma wieloletnią tradycję. Co rocznica urodzin, osoba witana jest na scenie. On lub ona siedzi w centrum i przyjmuje szczere gratulacje i prezenty.

Nie mogłam się doczekać tego dnia. W moich snach wyobrażałam sobie siebie siedzącą na scenie, a obok mnie są moi trzej przystojni synowie, którzy są dumni ze swojej matki, patrząc na to, jak jest szanowana i podziwiana w pracy.

Jednak niestety moje dzieci nie mogły przyjść. Żaden z synów nie przyszedł tego dnia do szkoły. Sama wysłuchałam pozdrowień od kolegów i uczniów. Chciałam płakać i usprawiedliwiałam się uśmiechem na twarzy. Jednak wszyscy obecni niczego nie podejrzewali, ponieważ wszyscy myśleli, że mam łzy radości na twarzy.

Potem poczęstowałam wszystkich ciastem, które piekłam całą noc. Potajemnie połykanie łez z ciastem i cukierkami zrobiło mi na twarzy radosną minę.

Sąsiedzi i koledzy odprowadzili mnie do domu, a uczniowie nieśli bukiety. Kiedy weszłam do mieszkania i zostałam tam sama, nie mogłam powstrzymać łez, które spływały mi po policzkach jak grochy. Nie mogłam zrozumieć i znaleźć wymówek dla moich dzieci. Czy tak bardzo chcę ich obecności?

Wspomogłam się walerianą i poszłam do łóżka. Trochę mnie uspokoiła, a po pracowitym dniu i bezsennej nocy zasnęłam.

Obudziłam się, bo ktoś pukał do okna — pod oknem stał mój najstarszy syn Oleg z ogromnym bukietem i dużym pudełkiem. Gdy wszedł do domu, nie można było powstrzymać łez radości. Okazuje się, że był w stolicy, z powodu złej pogody lot był opóźniany w nieskończoność, a Oleg był bardzo spóźniony, przytulił mnie, przywitał mnie serdecznie i przeprosił, że nie miał jak się dostać do szkoły na przyjęcie.

Przyniosłam duży tort. Dziś znowu leci, przyleciał specjalnie na moją rocznicę urodzin. W jednej chwili minęły trzy godziny.

I wkrótce po południu przyjechał z żoną środkowy syn Stepan, oczywiście kupno samochodu to ważniejsze wydarzenie niż moje urodziny. W ich rodzinie o wszystkim decyduje żona, dokąd iść, kiedy jechać.

Mój syn bardzo mnie kocha i gdyby wczoraj miał wolny czas, na pewno by się pojawił. Mówią, że moja wnuczka jest do mnie bardzo podobna. Szkoda, że ​​rzadko się widujemy. Wieczorem przyszedł młodszy, też nie bez powodu — mój wnuk brał udział w sportowych zawodach w regionie.

Cały dzień słuchałam szczerych gratulacji i przyjmowałam prezenty od moich najdroższych ludzi. Po pięćdziesięciu latach mądrość przyjęła wszystkich takimi, jakimi są, ze szczerą miłością, bez urazy, bez wyrzutów.

Każde z moich dzieci od dawna ma takie dorosłe życie. Rozrosły się tak szybko i uniezależniły się, że nie miałam nawet czasu się rozejrzeć. Każdy z nich ma własne rodziny, obowiązki i zmartwienia. Jednak tego dnia zdałam sobie sprawę, że nadal sprawiają, że jestem bardzo oblegana i nigdy nie zostawią mnie samego.

Jak informował portal "Życie ": NIETYPOWY APEL PAPIEŻA FRANCISZKA. NIKT NIE SPODZIEWAŁ SIĘ TAKICH SŁÓW. GŁOWA KOŚCIOŁA PORUSZYŁA NIEZWYKLE WAŻNY TEMAT DLA WSZYSTKICH LUDZI NA ŚWIECIE

Przypomnij sobie: ZAKŁAD UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH ZAPOWIADA OGROMNE ZMIANY W SYSTEMIE ODPROWADZANIA SKŁADEK. PROJEKT WJEDZIE W ŻYCIE W NAJBLIŻSZYCH TRZECH LATACH

Portal "Życie " pisał również: PROGNOZA POGODY NA NAJBLIŻSZE DNI NIE NAPAWA OPTYMIZMEM. W NIEKTÓRYCH MIEJSCACH SPADNIE ŚNIEG. POLACY ZACZYNAJĄ OBAWIAĆ SIĘ NADEJŚCIA SROGIEJ ZIMY