Czasami czujemy, że miejsce, w którym się znajdujemy, nie jest dla nas dobre. Wtedy warto jest wziąć sprawy w swoje ręce i postąpić tak, by tego nie żałować i być szczęśliwym człowiekiem. Tak właśnie zrobiłam.

Odeszłam, by móc znów być szczęśliwa

Swoją historię opisałam na łamach portalu Polki. Jestem Hania i mam 35 lat. Choć moje życie zdawało się poukładane i spokojne, dusiłam się w nim. Nie widziałam innego wyjścia, by dać szczęście sobie i całej rodzinie. Wolałam odejść i zostawić dziecko z ojcem.

Po raz kolejny wykipiało mleko dla Patryka, a ja denerwowałam się, że Wojtek wróci i będzie znów niezadowolony. Nasze życie było pełne jego krytyki i wzajemnych kłótni. Miał mnie za kurę domową.

Nie czułam się dobrze jako żona i matka, choć do niedawna kochałam Wojtka, teraz, po półtora roku małżeństwa, sądziłam, że mąż i syn są jak kule u nogi i nie dam rady spełnić marzeń o karierze fotografa.

Źródło: Youtube

Z Wojtkiem zaliczyliśmy wpadkę. Nie chciałabym zostać matką i żoną, jakbym wcześniej wiedziała, jak to jest. Mama czasami wpadała pomóc, ale nie miała wiele czasu.

Zamierzałam przez rok zostać z Patrykiem, gdy się urodzi, jednak miałam go po dziurki w nosie i wróciłam do pracy na pół etatu już po kilku tygodniach. W tym czasie dzieckiem zajmowała się kuzynka Wojtka, Ania.

Miałam dość zajmowania się dzieckiem i wysłuchiwania od teściowej, co robię źle. Wojtek nie był lepszy.

Zwracałam mu uwagę, że też jest jego rodzicem i powinien pomagać także w domu.

- Moja mama wychowała nas troje, pracowała w szkole, a mimo to w domu wszystko działało bez zarzutu, a ty ciągle o czymś zapominasz, nawet o zakupach i płaceniu rachunków – pieklił się wtedy.

Mama wychowywała Wojtka sama, miał jeszcze dwie starsze siostry, ich ojciec dawno temu zginął w wypadku. Mój mąż sądził, że kobiety są jak służące i wszystko zrobią za niego i dla niego.

Ja jednak nie byłam do tego przyzwyczajona, nie miałam też kulinarnego talentu, a w domu rodzinnym zwykle się tym nie zajmowałam.

Wojtek po ślubie zmienił się z kochanego partnera na wiecznie niezadowolonego męża. Co jakiś czas tęskniłam za czasami, gdy byłam sama, mogłam robić zdjęcia przyrodzie i szkicować.

Kiedyś sprzedawałam swoje rysunki, a fotografie pokazałam światu w dwóch albumach. Marzyłam o rozwoju w kierunku artystycznym.

Gdy Wojtek wrócił z pracy, zaczął oczywiście narzekać na zimno w domu (wietrzyłam zapach spalonego mleka) i pouczać, że dziecku jest zimno. Gdy podałam obiad, wytykał mi, że mu nie smakuje.

porzucone dziecko, screen Google
porzucone dziecko, screen Google

W końcu zaczęłam krzyczeć na niego, mówiąc, że i tak nie dorastam do pięt jego matce i żeby poszedł do niej na obiad. Zaczęliśmy się kłócić, a Wojtek wypominał mi, że tylko narzekam.

Wtedy oznajmiłam, że mam po dziurki w nosie domowego kieratu i chciałabym mieć czas na babskie sprawy. W końcu Patryk zaczął płakać, a po chwili przyszła moja mama. Gdy spytała, czy wszystko dobrze, Wojtek odburknął, że zachowuję się „jak rozkapryszony bachor”.

Miałam tego dość, wykrzyczałam mu prosto w twarz, jeszcze przy mojej mamie, co o tym wszystkim sądzę. Słyszałam, jak Wojtek żegnał moją mamę, mówiąc, że „decyzja o ślubie i dziecku była zbyt pochopna”.

Kłótnie były coraz dłuższe i częstsze. Nagle mój mąż zabrał rzeczy i powiedział, że odchodzi do matki przynajmniej na jakiś czas. Byłam przerażona i wściekła.

Ostatecznie zostawiłam Wojtka, rozwiedliśmy się. Patrykiem zajmowała się głównie niania, były mąż i była teściowa. Nie chciałam się dusić jako służąca, często wyjeżdżałam, a dziecko trafiało wtedy do ojca.

W końcu Wojtek znalazł nową kobietę, po ślubie zamieszkali razem, a ja oddałam Patryka byłemu mężowi, by mieszkali razem. Nie chciałam dusić się i opiekować dzieckiem, którego miałam dość. Prawnie ciągle mam pełne prawa rodzicielskie, jednak moja opieka nad Patrykiem to spotkania między wyjazdami, czasem wspólne wycieczki.

Jestem szczęśliwa, czuję się lepszą matką teraz niż kiedykolwiek. Uważam, że miałam prawo postawić karierę na pierwszym miejscu.

Przypomnij sobie o… KRAKÓW: OD LISTOPADA WCHODZĄ PODWYŻKI OPŁAT ZA ŚMIECI. URZĄD PRZYPOMINA O KONIECZNOŚCI ZŁOŻENIA DEKLARACJI

Jak informował portal Życie: SENIORZY BĘDĄ MOGLI LICZYĆ NA WYŻSZĄ NIŻ SPODZIEWANA WALORYZACJĘ EMERYTUR? POJAWIŁY SIĘ NOWE WYLICZENIA, SENSACYJNE DONIESIENIA MEDIÓW

Portal Życie pisał również o… DANIEL MARTYNIUK ZNÓW STAWIA SIĘ PONAD PRAWEM. PRZY OKAZJI NARAZIŁ INNYCH. OBURZAJĄCE ZACHOWANIE SYNA DISCO POLO