Trzy osoby pracujące przy kolejce na Kasprowy Wierch, będącej jedną z najpopularniejszych atrakcji turystycznych Zakopanego, mają koronawirusa. Wszyscy pracownicy trafili na kwarantannę.

Jak się okazuje mamy do czynienia z prawdziwym ogniskiem zachorowań. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez krakowski sanepid, nie tylko pracownicy kolejki na Kasprowy Wierch wykazali obecność koronawirusa. Wirusa odnotowano także u innych 11 osób, które wcale nie są pracownikami tamtejszej kolejki.

Zakopane, Krupówki
Zakopane, Krupówki

11 osób u których wykryto koronawirusa to jedynie cząstka tych, którzy mogli mieć kontakt z zakażonymi pracownikami. Trzy osoby przebywają na w szpitalu, osiem przebywa w izolatce.

Jak się okazuje zgodnie z tym, co przekazują Polskie Koleje Linowe żaden sposób zakażonych pracowników nie miał kontaktu z turystami. Władze zapewniły także, że wszystkie procedury zostają wykonane w terminie. Jak udało dowiedzieć się Interii, jeden z pracowników utrzymuje, że w dalszym ciągu nie został Poddany testowi na obecność wirusa. PKL zaprzecza.

"Podtrzymujemy treść stanowiska przekazaną uprzednio do mediów i zawartą w nim informację, iż wszyscy którzy mogli mieć kontakt z zarażonym pracownikiem ośrodka PKL Kasprowy Wierch podczas przebywania na kwarantannie zostali poddani testom medycznym przez zakopiański sanepid" - informuje spółka.

Kasprowy Wierch screen Interia

Jak informował portal "Życie": BĘDĄ ZMIANY W SPRAWIE KONTROLI FOTORADARU? RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH Z APELEM, BY NIE ZMUSZAĆ DO DONOSZENIA NA SAMEGO SIEBIE