Kinga Duda pojawiła się wczoraj przy boku ojca podczas wieczoru wyborczego Andrzeja Dudy. Córka pary prezydenckiej zabrała głos w sprawie równości, które przez współczesne zachowania panującego rządu traktowana jest bez należytego szacunku, pogardliwie oraz z agresją. Widocznie Kinga Duda nie zgadza się z poglądami i rządami własnego ojca, dlatego też zdecydowała się na powiedzenie pewnego zdania.
- Chciałabym zaapelować, by nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu, Niezależnie od tego, jaki mamy kolor skóry, kogo popieramy i kogo kochamy. Wszyscy jesteśmy równi. Wszyscy jesteśmy równi, nikt nie zasługuje na to, by być obiektem nienawiści.
Wypowiedź Kingi Dudy wywołała spore zamieszanie
Słowa Kingi Dudy odbiły się echem w mediach. Nie brakowało słów krytyki, w których zarzucano córce prezydenta to, że jej słowa są ‘puste’ i nic nie znaczące, zwłaszcza w kontekście rządów jej ojca.
Wystąpienie Kingi Dudy wziął pod lupę Andrzej Cichocki, specjalista od mowy ciała.
- [...] to, co mnie uderzyło, to postawa córki prezydenta niepasująca do młodych ludzi. Ona stała za mównicą jak wytrawny polityk i gdyby porównać jej zdjęcie ze zdjęciem osób, które zajmują się polityką na co dzień, nie dostrzeglibyśmy różnicy w ich postawie przemawiania do ludzi w określony sposób - powiedział dla Onetu Cichocki.
To też może cię zainteresować: Małopolska: smutne wiadomości z sanepidu. Odnotowano kolejny wzrost w danych dla województwa
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: 30 lat temu miasto wyglądało inaczej. Rozpoznajecie te miejsca? Widać co się pozmieniało przez ten czas w Krakowie [ZDJĘCIA]
O tym się mówi: Kraków: spektakularny etap prac zakończony podczas budowy wiaduktu. Co dokładnie zrobiono w ubiegły weekend