„Synu, gdybyś żył, wszystko wyglądałoby inaczej”, pomyślała pani Kasia.
Pani Kasia mieszkała tu przez prawie dwa lata. To synowa oddała ją do domu opieki. Dokładnie rok po śmierci syna. W dniu, w którym zmieniło się jej życie.
Pani Kasia była świetną mamą. Oddała mieszkanie synowi i synowej zaraz po urodzeniu drugiego dziecka. „Dla wnuków” - powiedziała. Syn obiecał, że mama będzie mieszkać w tym mieszkaniu i nikt jej nie będzie przeszkadzał. Tak było przez kilka lat. Ale kiedy umarł syn, wszystko zmieniło się dramatycznie. Synowa postanowiła się do niej przenieść.
Na początku wszystko było w porządku. Pani Kasia opiekowała się wnukami i domem. Synowa pracowała. Ale pewnego dnia wszystko zaczęło się zmieniać. Synowa była ciągle niezadowolona. Jedzenie nie jest smaczne, mieszkanie nie jest sprzątane, wanna jest brudna. I z wnukami trzeba robić coś innego.
Pewnego ranka synowa powiedziała, że wyśle babcię do sanatorium.Odpoczywać. Babcia poprosiła, żeby nie wysłali jej do sanatorium, a zamieszka w mieszkaniu syna.
"Daję mieszkanie. Daje mi pieniądze. A ty nie możesz mi zapłacić." - powiedziała synowa.
Te słowa raniły starszą kobietę. W końcu pomogła kupić to mieszkanie. Starsza pani została zabrana do domu spokojnej starości i obiecano ją odebrać miesiąc później. Jednak po miesiącu nikt się nie pojawił. Nawet wnuki nie przyszły.
Minęły miesiące, a potem lata. Kobieta próbowała zrozumieć, dlaczego jej to zrobili.Zawsze starała się dać wszystko, co najlepsze dla swojej rodziny. I była tak zdradzona.
Kobieta wyjrzała przez okno, a jej życie było przed jej oczami. Wychowywanie syna, podróżowanie, studia.Pierwsze spotkanie z synową. Była bardzo piękna, ale dziwna. Jej mąż naprawdę jej nie lubił, ale jej syna to nie obchodziło. 3 miesiące później pobrali się. Urodziło się pierwsze dziecko. Nagle mąż pani Kasi zmarł. 10 lat później urodził się kolejny wnuk. A po 4 latach syn zmarł. I zaczęło się osobiste piekło pani Kasi.
A teraz, po latach, przypomina sobie życie swojego syna.I płacze. Nagle drzwi się otworzyły i kobieta usłyszała taki rodzimy głos: „Babciu, zabieram cię”, powiedział najstarszy wnuk, który niedawno skończył 18 lat.
O tym się mówi: Benedykt XVI znalazł się w szpitalu w trybie pilnym. Stan zdrowia byłego papieża pozostawia wiele do życzenia. Co się dzieje
To też może cię zainteresować: Bohdan Gadomski zmienił testament na krótko przed swoim odejściem. Sprawą zajmuje się prokuratura
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zachowanie męża Barbary Kurdej-Szatan totalnie zdumiało obserwatorów. Nikt się tego nie spodziewał, Rafał Szatan skory do wielkich gestów