Prywatny samolot odrzutowy typu Cessna Citation II rozbił się podczas podejścia do lądowania, uderzając w ziemię i natychmiast stając w ogniu. Pomimo błyskawicznej reakcji służb ratunkowych, życia osób znajdujących się na pokładzie nie udało się uratować.
Akcja ratunkowa i pierwsze ustalenia służb
Na miejsce wypadku natychmiast skierowano straż pożarną oraz zespoły ratownicze z hrabstwa Iredell. Teren lotniska został szybko zabezpieczony, jednak skala zniszczeń nie pozostawiała nadziei na odnalezienie ocalałych. Lokalne władze potwierdziły, że w katastrofie zginęło pięć osób. Według wstępnych informacji na pokładzie mogło przebywać sześć osób, lecz pełna identyfikacja ofiar wciąż trwa.
Po zdarzeniu lotnisko w Statesville zostało zamknięte, a służby techniczne rozpoczęły usuwanie wraku oraz zabezpieczanie pasa startowego.
Co wiadomo o samolocie?
Rozbita maszyna to Cessna Citation II, popularny odrzutowiec wykorzystywany w lotnictwie biznesowym. Samolot może przewozić do dziesięciu pasażerów oraz dwóch członków załogi. Właścicielem maszyny była firma GB Aviation Leasing LLC, powiązana z byłym kierowcą serii NASCAR Gregiem Biffle’em. Federalne źródła potwierdziły, że na pokładzie znajdowała się osoba związana ze środowiskiem sportów motorowych.
Tajemniczy przebieg lotu
Dane pochodzące z systemów śledzenia lotów wskazują, że samolot wystartował z lotniska w Statesville około godziny 10:00 czasu lokalnego. Lot trwał zaledwie kilka minut – maszyna przeleciała kilka kilometrów, po czym wykonała gwałtowny skręt w lewo i zaczęła wracać w kierunku lotniska. W trakcie lotu samolot nie osiągnął wysokości większej niż około 600 metrów, co może sugerować nagły problem techniczny lub decyzję o awaryjnym powrocie.
Trudne warunki pogodowe mogły odegrać kluczową rolę
W momencie katastrofy w regionie panowały niekorzystne warunki atmosferyczne. Niskie chmury, mżawka oraz ograniczona widoczność mogły znacząco utrudniać pilotom bezpieczne manewrowanie. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest fakt, że lotnisko w Statesville jest obiektem niekontrolowanym, pozbawionym wieży kontroli lotów. Oznacza to, że piloci muszą samodzielnie koordynować ruch lotniczy za pomocą łączności radiowej.
Trwa śledztwo FAA i NTSB
Wyjaśnieniem przyczyn tragedii zajęły się Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) oraz Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Śledczy analizują dane lotu, stan techniczny samolotu, zapisy rejestratorów pokładowych oraz warunki pogodowe panujące w chwili zdarzenia. Ustalenie pełnego przebiegu wydarzeń może potrwać wiele miesięcy.
Społeczność NASCAR w żałobie
Lotnisko w Statesville jest często wykorzystywane przez zespoły NASCAR oraz firmy obsługujące sport motorowy. Z tego powodu informacja o katastrofie szczególnie mocno poruszyła środowisko wyścigowe. Tragedia wydarzyła się zaledwie kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, co jeszcze bardziej pogłębiło dramat rodzin ofiar.
Bolesne przypomnienie o ryzyku lotnictwa
Katastrofa w Statesville pokazuje, że nawet nowoczesne samoloty wykorzystywane w lotnictwie biznesowym nie są całkowicie wolne od zagrożeń. Nagła utrata życia kilku osób, w tym ludzi związanych z profesjonalnym sportem motorowym, wstrząsnęła opinią publiczną i pozostawiła wiele pytań bez odpowiedzi.
To też może cię zainteresować: WHO bije na alarm. Groźna infekcja ponownie się rozprzestrzenia w 95 krajach świata
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Moja dorosła córka żąda, żebym zakończyła związek":Chce, żebym całkowicie poświęciła się jej i mojej wnuczce