W nocy z 14 na 15 lipca w Krakowie, nieopodal mostu Dębnickiego, zginął 24-letni Patryk Peretti, syn Sylwii Peretti, oraz trzej jego koledzy. Ich życie zakończyło się w wyniku dramatycznego wypadku samochodowego, który na zawsze odmienił losy wielu osób.
Okoliczności wypadku
Grupa znajomych podróżowała żółtym Renault Megane, gdy nagle Patryk stracił panowanie nad pojazdem. Samochód uderzył w latarnię oraz słup sygnalizacji świetlnej, a następnie dachował, zjeżdżając po schodach i uderzając w betonowy mur. Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych nie udało się uratować żadnego z pasażerów.
Po blisko 1,5 roku od tego tragicznego wydarzenia pojawił się przełom w sprawie, ale pamięć o ofiarach wypadku nadal pozostaje żywa. Wypadki drogowe, takie jak ten, przypominają o kruchości życia i konieczności zachowania ostrożności na drogach.
Tragiczna śmierć Patryka Peretti – prawda o wypadku
W ostatnich dniach media obiegły niepokojące informacje dotyczące wypadku, w którym zginął Patryk Peretti, syn znanej celebrytki Sylwii Peretti. Początkowe doniesienia sugerowały, że za kierownicą auta siedział jeden z kolegów 24-latka. Jednak po przeprowadzeniu dokładnego śledztwa, okazało się, że to Patryk był sprawcą tragicznych wydarzeń.
Wstrząsające odkrycia śledztwa
W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok ujawniono, że Patryk Peretti prowadził samochód pod wpływem alkoholu, osiągając poziom 2,3 promila. Co więcej, ustalono, że jechał z nadmierną prędkością, wynoszącą 162 km/h. Te informacje tylko potęgują ból matki, która w emocjonalnym wpisie na Instagramie wyraziła swoje cierpienie po stracie dziecka i pytania o ostatnie chwile życia swojego syna.
„Co tam się wydarzyło, Synek?!” – pisała Sylwia Peretti, pozostawiając swoich obserwatorów z refleksją...
Ta tragedia przypomina nam o konieczności zachowania odpowiedzialności na drodze i o tym, jak szybko może zmienić się życie.
Nie przegap: Marian Lichtman przerwał milczenie. Ujawnił przyczynę odejścia Ryszarda Poznakowskiego