Cała akcja musiała kosztować fortunę, a wypowiedzi przed kamerami męża Izabeli, Tomasza nie zdradzały żadnych emocji, jakich można by się spodziewać przy zaginięciu ukochanej osoby.
Mąż Izabeli oficjalnie usunął jej zdjęcia
Nie jest tajemnicą, że gdy nasz portal jako pierwszy wspomniał o przynależności Izabeli Parzyszek do zboru Świadków Jehowy, w mediach rozpętało się szaleństwo coraz to różniejszych domysłów i spekulacji.
W ciągu jednego tygodnia cała Polska zdołała niezwykle zgłębić temat funkcjonowania w świecie Świadków Jehowy, siejąc domysły o prawdziwych powodach zniknięcia Izabeli.
Uderzające było także przeglądanie mediów społecznościowych Tomasza, który zdawał się nie mieć wiele wspólnego z własną żoną, a jedyne prośby o pomoc w znalezieniu zaginionej Izabeli zatrzymały się w jego przypadku na opublikowaniu na swoim facebookowym profilu dwóch, cudzych ogłoszeń.
Wcześniejsze publikacje na Facebooku w profilu Tomasza nie wskazywały na bycie szczęśliwym mężem. Do informacji o przynależności Izabeli do zboru dotarliśmy całkiem przypadkiem, widząc w mediach społecznościowych jedno z ogłoszeń dotyczących zaginięcia Izabeli, w którym kobieta nazwała ją siostrą.
Wgryzając się głębiej w społeczność utworzoną przez sieć znajomych, dotarliśmy do informacji bezpośrednio potwierdzonej przez autorkę ogłoszenia.
Teraz Goniec donosi, że Izabela, która przyznała po odnalezieniu, że nie miała kontaktu ze światem za pośrednictwem social mediów, całkowicie zniknęła z facebookowego profilu Tomasza. Nie sposób odnaleźć tam jakiekolwiek ślady ich wzajemnej relacji. Przypomnijmy, że małżonek odmówił komentowania zaginięcia Izabeli, a prokuratura postanowiła umorzyć śledztwo w tej sprawie.
Zerknij: Iga Świątek ma kłopot. Wszystko przez Arynę Sabalenkę. Co się dzieje
O tym się mówi: "Od tego zależy plon". Nawozy stosowane do czosnku ozimego w październiku