Nie jest tajemnicą, że każde show telewizyjne musi mieć swoją dramę, grozę, anegdotkę i kontrowersję.
"The Voice of Poland" nie różni się w tym zakresie od innych programów, w których goszczą liczni uczestnicy, z których niektórzy zostają na dłużej. Drama rozgrywać się musi, a tym razem padło na debiutanta w roli trenera, opiekuna i jurora, Kubę Badacha, którego "dramowym przeciwnikiem" został długowłosy i "długopazury" Michał Szpak, któremu nie jest obce nic, co ludzkie...
Coraz śmielsze potyczki słowne. Drama nabiera rozpędu?
Panowie różnią się tak bardzo, że dobranie ich w dramową parę najpewniej nasunęło się samo producentom programu. Od pierwszych wzmianek publikowanych w mediach społecznościowych widać, że Kuba wcale nie musiałby reagować na zaczepki Michała, który szybko znudziłby się starszym kolegą i znalazłby sobie inną "ofiarę".
Tymczasem drama musi trwać, a najnowszy epizod dotyczy tego, gdzie u Michała Szpaka znajduje się orzeł, a gdzie reszka. O co chodzi? Głównie o grę słowną, jaką rzucił pod osobliwe obuwie Michała Kuba, gdy uczestnik długo zastanawiał się nad wyborem dla siebie trenera. Michał podpowiedział wówczas, że można rzucić monetą, a jeśli uczestnik takowej nie posiada, można rzucić nim.
Kuba Badach podchwycił i zapytał młodszego kolegę o płynnym podejściu do dresscodu, gdzie u niego znaleźć można orła, a gdzie reszkę. Można się domyślać, w jaki motyli i zamaszysty sposób Michał zademonstrował swego orła i reszkę...
Długowłosy wokalista nie odwrócił się tego dnia podczas przesłuchania w ciemno uczestniczki Wiktorii, po czym poradził jej, by wybrała na trenerkę Lanberry. Tiktokerka zaprezentowała jedną z piosenek Abby, co Michał wykorzystał, twierdząc, że po wybraniu Kuby, mogłaby zaśpiewać jedynie Abba Ojcze...
Co o tym sądzicie?
Zerknij: Trafił na SOR po wypadku. Zachowanie lekarki uwiecznił na nagraniu. Co na to dyrektor
Nie przegap: Alicja Bachleda-Curuś zradza prawdę o swoim synu. Te informacje znało niewiele osób