Trwają czynności wyjaśniające okoliczności popełnionej na dziecku zbrodni. Jak donosi Goniec, nastolatek miał spędzać czas w Białym Dunajcu w towarzystwie dwóch braci i ojca. Według doniesień medialnych miało tam miejsce okrutne zdarzenie, w wyniku którego 14-letnie dziecko straciło życie.

Zbrodni dokonać miał 45-letni ojciec, który wcześniej zwierzał się gościom hotelowym z tego, co spotkało jego żonę. Goniec podaje, że 45-letni zbrodniarz wspominał, że przed dwoma laty zmarła jego żona.

Chłopiec stracił mamę, a potem odebrano mu życie

Okrutny czyn, jakiego ojciec dopuścił się na synu, wstrząsnął opinią publiczną, gdyż według ustaleń śledczych, miał on podciąć dziecku gardło. Według zeznań ojca właścicieli obiektu, w którym doszło do zbrodni, rodzina odwiedza kompleks od kilku lat, lecz od śmierci żony, 45-latek przyjeżdżał sam z dziećmi. Dodał, że mężczyzna podupadł psychicznie po stracie żony.

Oni przyjeżdżali już od kilku lat. Wcześniej przyjeżdżał z dziećmi i żoną, ale żona zmarła. Załamał się po jej śmierci
- opowiedział pan Józef.

Przypomnijmy, że środowego poranka mundurowi odebrali wezwanie do pensjonatu w Białym Dunajcu. Według medialnych doniesień nieoficjalnych mundurowi usłyszeli, że mężczyzna zaatakował dziecko nożem i podciął mu gardło. Aktualnie śledczy potwierdzają jedynie śmierć dziecka w wyniku zbrodni, której dokonała bliska chłopcu osoba.

Przyjechali wczoraj rano. Dzisiaj zeszli na śniadanie, ale z dwójką młodszych dzieci. Córka pytała gdzie trzeci syn, ale ojciec wzruszył ramionami i powiedział, że nie wie. Córka bała się sama wejść do pokoju. Poprosiła innego gościa i weszli razem. Odkryli kołdrę, a tam leżał ten najstarszy chłopiec. Miał poderżnięte gardło. Był już zimny jak go znaleźli
- wspomina moment odnalezienia ciała 14-latka ojciec właścicielki pensjonatu. Kobieta już poprzedniego dnia zauważyła, że mężczyzna zachowuje się dziwnie i podejrzanie.

Zerknij: Marynowane pomidory na zimę? Mistrzyni dzieli się tajnym przepisem

Nie przegap: Z życia wzięte. "Spędziła 6 lat, błagając o dziecko": Potem po prostu zostawiła je w szpitalu położniczym