To była prawdziwa walka do samego końca! Ewa Swoboda rywalizowała w półfinale biegu na 100 metrów podczas Igrzysk Olimpijskich, zajmując czwarte miejsce w swojej rundzie. Jej dalsze losy zależały od wyników pozostałych zawodniczek, a to, co się wydarzyło, sprawiło, że serca jej kibiców pękły z żalu.


Ewa Swoboda wczoraj rozpoczęła swoje zmagania w biegu na 100 metrów. Nasza sprinterka dała z siebie wszystko, kończąc swoją próbę z czasem 10,99 sekundy. Nie tylko wygrała swój bieg eliminacyjny, ale osiągnęła również swój najlepszy wynik w tym sezonie, co napawało optymizmem przed dzisiejszym półfinałem, informuje Goniec.


Ewa Swoboda, znana ze swojej szczerości, wyznała, że osiągnęła ten wynik mimo trudnych dni. Tuż po biegu eliminacyjnym powiedziała mediom:


„Pogadamy jutro, dostałam okresu. Ale napiszcie, że jestem w c**j zadowolona!” - krzyknęła w biegu sprinterka.


Chwila prawdy nadeszła o 19:50, kiedy to Ewa Swoboda stanęła na torze wraz ze swoimi przeciwniczkami. Jej bieg półfinałowy był pełen gwiazd: Marie-Josee Ta Lou-Smith, Dina Asher-Smith oraz Melissa Jefferson, które były jednymi z faworytek do wygranej. Ostatecznie to Amerykanka zwyciężyła z czasem 10,99 sekundy, a Ewa Swoboda zajęła czwarte miejsce z czasem 11,08 sekundy. Polka musiała czekać na wyniki kolejnych przeciwniczek, aby dowiedzieć się, czy awansuje do finału.


Po drugim biegu nadzieja nadal się tliła, gdyż trzecia sprinterka w kolejnym biegu uzyskała gorszy czas od naszej biegaczki. Dramat przyszedł jednak w kolejnym biegu, gdy sprinterka z USA, Twanisha Terry, ukończyła swoją próbę z czasem 11,07 sekundy. To oznaczało, że Ewie Swobodzie zabrakło zaledwie 0,01 sekundy, by awansować do finału biegu na 100 metrów. Kiedy Polka dowiedziała się o wyniku, zareagowała płaczem.


Dziewiąte miejsce Ewy Swobody z pewnością boli, zwłaszcza że zabrakło tak niewiele. Mimo to, polska sprinterka może być dumna, ponieważ została dziewiątą biegaczką na 100 metrów na świecie. W rozmowie z TVP przyznała, że mimo wszystko jest zadowolona z osiągniętego rezultatu:


„Jestem dziewiąta na igrzyskach olimpijskich, znowu zabrakło tak naprawdę niewiele, także… za cztery lata na pewno będzie lepiej, na pewno będzie finał. Pomimo wszystko jestem z siebie zadowolona” - powiedziała Ewa Swoboda.


To też może cię zainteresować: Rodzice oddali życie, ratując dziecko. Prokuratura wyjaśnia okoliczności sprawy


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Siatkarze przegrywają z Włochami. Poznaliśmy przeciwnika w ćwierćfinale