Religijna anomalia wywołała powszechne zainteresowanie i skłoniła archidiecezję Morelia w hiszpańskojęzycznym stanie Michoacan.

2 czerwca właściciele posągu, rodzina Melchor Mondragón mieszkająca w mieście Obrera, zauważyła ciemne smugi plamiące policzki Matki Boskiej — lokalnie przedstawianej jako Matka Boska z Guadalupe.

Czy mamy do czynienia z religijnym cudem?

Według publikacji online rodzina dowiedziała się o anomalii po tym, jak córka zauważyła ją i zwróciła na nią uwagę swojego ojca, Miguela.

Następnie zgłosił to lokalnej archidiecezji, która od tego czasu wezwała opinię publiczną do zachowania ostrożności, mówiąc: "Konieczne jest podkreślenie potrzeby zachowania ostrożności przy podchodzeniu do tak delikatnej kwestii, jak domniemany cud".


Wskazała, że nie zbadała jeszcze anomalii, ale planuje to zrobić, stwierdzając: "Archidiecezja Morelia podejmuje niezbędne środki w celu dogłębnego i wyczerpującego zbadania sytuacji. Dlatego jest zbyt wcześnie, aby wydać ostateczne stanowisko w tej sprawie" - powiedział ojciec David Arias z lokalnych władz katolickich.

Ksiądz Angel David Arias, proboszcz wspólnoty parafialnej, w której odbyła się demonstracja i badanie posągu, podzielił się pierwszymi wynikami ekspertyzy płynu, który pojawił się na twarzy Marii: "To ludzkie łzy, ale to krew wolna od bakterii, wolna od zanieczyszczeń"
W poście na Facebooku opublikowanym przez lokalną gazetę Leaders of Michoacán stwierdzono, że lokalizacja tego posągu została ujawniona, a "setki ludzi" przybyły i modliły się przed nim, w tym ksiądz. Tak czy inaczej, nie wszyscy byli przekonani o rzekomym cudzie.