Jak zapowiedziała szefowa śniadaniówki TVP, Kinga Dobrzyńska teraz dopiero będzie się działo... Jak wiemy, "Pytanie na śniadanie" w styczniu tego roku poddane zostało prawdziwej personalnej metamorfozie.

Kolejne zmiany zaskoczą widzów po wakacjach

Nowi włodarze TVP zdecydowali, że zakończą współpracę z najbardziej znanymi twarzami programu. Na zieloną trawkę poszła Małgorzata Tomaszewska, Tomasz Kamell, Kasia Cichopek czy Izabela Krzan.

Wszyscy prezenterzy i dziennikarze zastąpieni zostali nowymi twarzami, oraz znanymi w show-biznesie ikonami polskiej telewizji, jak Katarzyna Dowbor, Beata Tadla, Katarzyna Pakosińska.

Zmiany zaszły też ogólnie w ekipie ludzi, którzy odpowiadają za przygotowanie programu i za jego realizację. To jednak nie koniec rewelacji, jakimi uraczy nas nowa władza polityczna i telewizyjna. Jak się okazuje, zmiana scenografii "Pytania na śniadanie" na plener to tylko mała część związana z sezonem letnim ramówki.

Jak donoszą media, zmianie ulegnie adres, więc po sezonie letnim widzowie nie będą już oglądać programu z Woronicza...

Dyrektor "Pytania na śniadanie" informuje o kolejnych roszadach w formacie. "Wyjeżdżamy z Woronicza"

Po wakacjach widzowie ujrzą inne studio, inną scenografię i zmienioną czołówkę. - Nowa siedziba programu tworzy się, budowana jest scenografia. Przeprowadzka nastąpi we wrześniu. Do tego czasu gotowe będą także nowa oprawa oraz czołówka, nad którymi trwają prace — poinformowała media Kinga Dobrzyńska.

Co o tym sądzicie?

Nie przegap: Pomidory i papryka będą cieszyć oko dobrymi zbiorami. Wystarczy karmić je zwykłą kaszą jaglaną

Zerknij: Anita Werner zakpiła z Andrzeja Dudy. "To nie żart. To naprawdę fragment przemówienia"