Piotr Żyła, jedna z największych postaci polskiego skok narciarskiego, ponownie wzbudza zainteresowanie mediów po zaskakującym zachowaniu tuż po kwalifikacjach w niemieckim Klingenthal. Choć 36-latek zajmując 14. miejsce dał sygnał poprawy formy, to tajemnicze milczenie gwiazdora naszej kadry po skoku odbiło się szerokim echem w mediach, informuje Goniec.
Żyła, podobnie jak reszta polskich skoczków, nadal poszukuje optymalnej formy w bieżącym sezonie. Jego 14. miejsce w kwalifikacjach przed konkursem w Klingenthal było jednak pozytywnym zaskoczeniem. Mimo trudności na początku sezonu, skok Piotra Żyły budził nadzieję wśród kibiców.
Najlepszy wynik z polskiej ekipy osiągnął jednak Dawid Kubacki, zajmując 5. miejsce, co sugeruje, że "coś się przestawiło" w mentalności i formie polskich skoczków. Jednak, co zaskakujące, Żyła nie podzielił się radością po skokach, w przeciwieństwie do wcześniejszych wystąpień.
Tuż po zakończonych kwalifikacjach, Piotr Żyła zaskoczył dziennikarzy, przemknąwszy przez strefę medialną, nie udzielając żadnego wywiadu. Milczenie gwiazdora wzbudziło zdziwienie wśród dziennikarzy, którzy starali się dowiedzieć, co skrywa się za tą zmianą postawy.
Warto zaznaczyć, że sam Żyła nie był jedynym polskim skoczkiem, ale to właśnie jego postawa zwróciła uwagę, gdyż unikał on kontaktu z mediami w sposób, który był dla niego nietypowy.
Niemniej jednak, z nadzieją na dalszą poprawę formy, polscy skoczkowie przenoszą się do Klingenthal na kolejne zawody Pucharu Świata. Konkursy indywidualne odbędą się w Vogtland-Arena (HS 140) w dniach 9-10 grudnia. Choć absencja Kamila Stocha i Aleksandra Zniszczoła jest zauważalna, ich miejsce zajmą Maciej Kot i Andrzej Stękała. Początek pierwszego konkursu indywidualnego już w sobotę 9 grudnia o godzinie 16:00.
Czy tajemnicze milczenie Piotra Żyły to element strategii, czy może sygnał głębszych przemyśleń? Wkrótce dowiemy się, jak gwiazdor poradzi sobie na niemieckim obiekcie i czy zdoła utrzymać nowe tempo w kolejnych zawodach.
To też może cię zainteresować: Ksiądz wymusza opłaty "dla pani Ani" i grozi karami. Kolejny wielki skandal w Kościele
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Taką emeryturę dostanie Andrzej Gołota. Czy pięściarz nie dostanie olimpijskiej emerytury