Jak przypomina portal "Wirtualna Polska", Lech Wałęsa udzielił wywiadu francuskim mediom. We wspomnianej rozmowie były prezydent apelował do krajów Zachodu, aby te mocniej zaangażowały się w zmianę władz na Kremlu. Do słów legendy "Solidarności" odniósł się rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow.
Lech Wałęsa udzielił wywiadu
W rozmowie z francuską stacją LCI, Lech Wałęsa stwierdził, że nawet wygrana Ukrainy w trwającej wojnie nie będzie oznaczała ostudzenia imperialistycznych zapędów Rosji. "Za pięć lat będziemy mieli to samo, za dziesięć lat pojawi się kolejny Putin". Zdaniem byłego prezydenta niezbędne jest radykalne działanie.
Lech Wałęsa stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wymuszenie zmiany panującego w Federacji Rosyjskiej ustroju. Wyjściem byłoby również "powstanie narodów w Rosji". Były prezydent dodał, że w Rosji nie powinno być więcej niż 50 milionów osób.
Kreml komentuje słowa Lecha Wałęsy
Słowa Lecha Wałęsy dotarły również do Rosji. Do wywiadu udzielonego przez byłego prezydenta postanowił odnieść się Dmitrij Pieskow. Rzecznik Kremla stwierdził, że stwierdzenia wygłaszane przez byłego polskiego prezydenta pozostają bez wpływu na suwerenność Rosji.
Pieskow nie był jedynym przedstawicielem reżimu, jaki postanowił odnieść się do tez stawianych przez Lecha Wałęsa. Maria Zacharowa, pełniąca funkcję rzecznika MSZ porównała byłego prezydenta do Andrieja Czikatiło, który był ukraińskim nacjonalistą, dopuszczającym się licznych zbrodni.
Leonid Słucki z kolei stwierdził, że polscy politycy powinni wreszcie dać sobie spokój w wygłaszaniem podobnych "bzdur". Oleg Morozow deputowany rosyjskiej Dumy stwierdził, że Wałęsa zamiast zajmować się integralnością Rosji, powinien zająć się Polską, której podobne wypowiedzi mocno szkodzą i zagrażają.
Co sądzicie o słowach Lecha Wałęsy i reakcji Rosji?
To też może cię zainteresować: Beata Szydło nie ma wątpliwości. Sformułowała mocne zarzuty pod adresem lidera PO Donalda Tuska
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Opuściła rodzinę, aby robić karierę. Przeznaczenie jednak o sobie przypomniało
O tym się mówi: Mateusz Morawiecki straszy Polaków ciężkimi czasami już po wakacjach. Co obiecał