Umorzył jednak sprawy dotyczące dwóch innych przepisów stanowiących o zakazie handlu i określających zasady zwalniające z tych zakazów. Okazuje się, że postępowanie to zostało umorzone przez Trybunał Konstytucyjny, gdyż nie było możliwe wydanie wyroku.
Ustawa wprowadzająca dla większości jednostek zakaz handlu w niedziele, zaczęła obowiązywać 1 marca 2018 roku. Wniosek odnosnie konstytucyjności owych przepisów do Trybunału Konstytucyjnego Konfederacja Lewiatan złożyła także w 2018 roku.
W dokumencie zaskarżono cztery przepisy zawarte w ustawie. We wtorek Trybunał Konstytucyjny potwierdził konstytucyjność określonego w ustawie pojęcia pracowania w niedzielę. Według przepisów wykonywanie pracy w niedzielę to "wykonywanie takiej pracy lub takich czynności przez pracownika lub zatrudnionego w okresie 24 kolejnych godzin przypadających odpowiednio między godziną 24 w sobotę, a godziną 24 w niedzielę".
Uznano również konstytucyjność vacatio legis przepisów. Konfederacja Lewiatan zwróciła uwagę na fakt, że ustawa zaczęła obowiązywać z dniem 1 marca 2018 roku, zaś w Dzienniku Ustaw umieszczona została 5 lutego 2018 roku. "Vacatio legis wynosiło zaledwie 23 dni" - zauważono.
Trybunał Konstytucyjny zdecydował jednak o umorzyć postępowanie dotyczące dwóch najbardziej istotnych przepisów. Po pierwsze chodziło o artykuł zakazujący handlu w niedziele. Według tego zapisu "w niedziele i święta w placówkach handlowych handel oraz wykonywanie czynności związanych z handlem, powierzanie pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania pracy w handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem – są zakazane".
Ustawa dopuszczała szereg wyjątków, których zakaz handlu w niedzielę nie obowiązuje, głównie wymieniono branże związane z działalnością gastronomiczną, stacje paliw, punkty sprzedaży kwiatów, biletów komunikacji miejskiej, prasy, czy wyrobów tytoniowych.
Wygląda zatem na to, że z praktycznego punktu widzenia nic się nie zmieni w przepisach zakazujących handlu w określone niedziele miesiąca...
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Przepowiednia Antona Johansona mocno niepokoi. Czy czeka nas ponura powtórka z historii