Jest ostateczna decyzja Sądu Rejonowego w Oświęcimiu w sprawie niesławnej kolizji kierowcy fiata seicento z kolumną rządową i limuzyną, którą poruszała się wówczas po mieście ówczesna premier rządu, Beata Szydło. Jak informuje Interia.pl, uznano, że kolumna Biura Ochrony Rządu poruszała się z naruszeniem zasad ruchu drogowego, a także nie emitowała wymaganych sygnałów dźwiękowych, a jedynie świetlne.
Na wyrok w tej sprawie trzeba było czekać trzy lata. Zdaniem sędziego Sebastian Kościelniak, czyli kierowca fiata seicento, który zderzył się z kolumną rządową naruszył nieumyślnie zasady prawa drogowego. W jego sprawie sąd zdecydował się na warunkowe umorzenie postępowania karnego. Z jego strony musi również nastąpić nawiązka na rzecz Beaty Szydło i oficera BOR.
Zapadł wyrok w sprawie niesławnej kolizji seicento z kolumną rządową Beaty Szydło. Na wyrok trzeba było czekać trzy lata
Jak przypomina Interia, do sytuacji drogowej doszło 10 lutego 2017 roku na terenie Oświęcimia. Według policji rządowa kolumna składająca się z trzech samochodów, w tym limuzyny z Beatą Szydło wewnątrz miała wyprzedzać fiata seicento. Kierowca przepuścił pierwsze z aut, a później wykonał manewr skrętu w lewo i uderzył w samochód szefowej rządu, które zatrzymało się na drzewie.
Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR ulegli obrażeniom.
Aby zapadł wyrok trzeba było łącznie trzech rozpraw. Część odbyła się bez dostępu mediów przez tajemnicę państwową. Obrona kierowcy seicento wnosiła o uniewinnienie mężczyzny, gdy prokurator zażądał roku ograniczenia wolności za nieumyślne spowodowanie wypadku.
Jak informował portal "Życie": ZASKAKUJĄCE ODKRYCIE W JEDNYM Z POLSKICH MIAST. CZEKAŁO NA ODNALEZIENIE DEKADY. CO JEST W WIADOMOŚCI SPRZED LAT
Przypomnij sobie: JAKIE SĄ ULUBIONE SMAKI KANDYDATÓW NA PREZYDENTA? KULINARNE GUSTA ANDRZEJA DUDY I RAFAŁA TRZASKOWSKIEGO KOMPLETNIE SIĘ RÓŻNIĄ
Portal "Życie" pisał również: JEDNE Z BANKÓW OSTRZEGŁ KLIENTÓW PRZED INSTALACJĄ FAŁSZYWYCH APLIKACJI. MOGĄ WYSSAĆ Z NASZEGO KONTA WSZYSTKIE ŚRODKI