Jak informuje serwis „Super Express”, widzowie TVP mieli okazję zobaczyć program poświęcony Andrzejowi Dudzie. Twórcy „niebezpiecznych związków” zamiast rzeczowej analizy zaprezentowali widzom zestawienie wpadek i kontrowersyjnych wypowiedzi ustępującego prezydenta. Tendencyjna forma materiału wywołała falę krytyki w środowiskach medialnych i politycznych, stając się kolejnym punktem zapalnym w debacie o standardach dziennikarstwa publicznego.
Materiał o Andrzeju Dudzie
Program „Niebezpieczne związki” rozpoczął się od montażu scen ukazujących prezydenta Andrzeja Dudę w wyraźnie prześmiewczym tonie. Już w pierwszych minutach widzowie zobaczyli kompilację nagrań, m.in. imitację głosu prof. Adama Strzembosza, podpisywanie ustawy na peronie w Końskich, nieporadne wypowiedzi w języku angielskim, a mimikę, które podkreślały jego medialne potknięcia.
Całość zilustrowano piosenką „Andrzej Duda nam się udał”, co dodatkowo wzmocniło satyryczny wydźwięk materiału. Ten fragment został również opublikowany w mediach społecznościowych stacji, m.in. na oficjalnym profilu TVP Info na platformie X.
W dalszej części programu, prowadzonego przez Dorotę Wysocką-Schnepf, dyskusja przeniosła się z warstwy satyrycznej w stronę poważniejszej analizy politycznej. Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. były premier Leszek Miller oraz europoseł Michał Wawrykiewicz, którzy wspólnie z prowadzącą omawiali kluczowe aspekty prezydentury Andrzeja Dudy.
Mocne zarzuty
Rozmowa dotyczyła m.in. zarzutów o brak niezależności głowy państwa, czego symbolem stał się przydomek „długopis” – odnoszący się do podpisywania ustaw forsowanych przez rząd bez realnej kontroli. Uczestnicy programu poruszyli również temat możliwej bezkarności prezydenta po zakończeniu kadencji.
Szczególnie mocne słowa padły z ust prof. Ireneusza Krzemińskiego, który porównał retorykę Dudy wobec społeczności LGBT z 2020 roku do propagandowej kampanii antysemickiej prowadzonej przez PZPR w 1968, podkreślając niebezpieczne podobieństwa w języku wykluczenia i dehumanizacji.
„Po programie pojawiły się mocne oceny w sieci. „Kurszczyzna czystej wody, tylko w drugą stronę. PAD ma sporo za uszami i zawsze będzie się to za nim ciągnąć, zwłaszcza teraz, gdy będzie szukać roboty. Ale tego rodzaju zbitka obok obiektywnego dziennikarstwa (w końcu to niby podsumowanie 10 lat prezydentury) nawet nie stało” – ocenił Tomasz Żółciak z Money.pl.
Wielu analityków stwierdziło, że to, co zobaczyli było po prostu „żenujące”. Nie mieli wątpliwości, że zabrakło tu rzetelności i całkowitą stronniczość. Widzieliście program? Co o nim sądzicie?
To też może cię zainteresować: Tak o Nawrockim mówią ludzie boksu. Sportowa przeszłość ujawniona
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ten dodatek sprawi, że ogórki będą wyjątkowo chrupiące. Przepis na przetwory bez sterylizacji. Idealny na zimę
O tym się mówi: Donald Tusk zwrócił się wprost do Karola Nawrockiego. "Nie pozwolę panu Nawrockiemu"