Inauguracja roku akademickiego w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, której przewodzi Ojciec Tadeusz Rydzyk, stała się miejscem wyjątkowo mocnych i kontrowersyjnych wypowiedzi. Duchowny, znany z bezkompromisowych wypowiedzi, tym razem wywołał dyskusję, poruszając kwestie, które wstrząsnęły opinią publiczną.
Podczas swojego przemówienia Ojciec Rydzyk nie bał się ostrych słów, w których nawiązał do obecnej sytuacji kapłanów w Polsce. "Jak teraz zabija się kapłanów, chociażby w naszej Ojczyźnie? Przez kłamstwo, oszczerstwa, niesprawiedliwość, zamykanie" – mówił z pasją. Jego słowa wywołały poruszenie, zwłaszcza że duchowny nawiązał do aktualnych wydarzeń, związanych z zarzutami wobec ks. Michała Olszewskiego, którego fundacja Profeto miała otrzymać ogromne sumy pieniędzy w ramach Funduszu Sprawiedliwości, informuje Goniec.
Ojciec Rydzyk porównał współczesne czasy do okresu represji, wspominając bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. W jego słowach wyraźnie pobrzmiewało rozczarowanie i gniew wobec mediów, które, jak sam stwierdził, "fałszywe słowo zwielokrotniają przez nieskończoność". To odważne stwierdzenie wpisało się w szerszą debatę o roli mediów w kształtowaniu opinii publicznej i ich wpływie na reputację duchowieństwa.
Nie można jednak pominąć samego kontekstu miejsca, w którym padły te słowa. Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, założona przez Ojca Rydzyka, od lat budzi emocje. Uczelnia ta, choć prestiżowa, jest także jedną z najdroższych placówek w kraju. Studenci, którzy zdecydowali się studiować na kierunku lekarskim, muszą zapłacić nawet 21 tysięcy złotych za semestr, co niektórych może odstraszać. Jednak to nie tylko finanse, ale przede wszystkim wartości chrześcijańskie, które w niej dominują, przyciągają młodych ludzi.
Ojciec Rydzyk, podczas swojego przemówienia, wspomniał również o Świętym Janie Pawle II, przypominając o jego słowach dotyczących roli uniwersytetów. Dla redemptorysty istotne jest, aby młodzi ludzie potrafili samodzielnie myśleć i odnajdywać prawdę, w przeciwieństwie do współczesnych uczelni, które, jak stwierdził, "są nosicielami ideologii niszczących cywilizację chrześcijańską".
Ojciec Rydzyk zakończył swoje przemówienie wezwaniem do studentów, aby byli "świadkami prawdy", którą jest Jezus Chrystus. Podkreślał, jak ważna jest prawda i uczciwość w życiu, a także odwaga, by podążać za tą prawdą w obliczu trudności. Duchowny podkreślił bliskość uczelni do sanktuarium i obecność kaplicy w akademiku, co ma być miejscem duchowej refleksji i umocnienia wiary młodych ludzi.
Ojciec Rydzyk w swoim stylu poruszył tematy, które budzą emocje i kontrowersje. Jego słowa, choć dla wielu zbyt ostre, są wyrazem głębokiej troski o wartości chrześcijańskie i przyszłość Kościoła w Polsce. Z drugiej strony, padają w kontekście coraz trudniejszych pytań o rolę Kościoła w społeczeństwie i jego relacje z władzą.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Moja matka jest w ciąży": Ma 46 lat i uważam, że jest nieodpowiedzialna
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nowe doniesienia o Małyszach. Sportowiec opowiedział o tym, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami