Jak donosi "Goniec", dwóch nastolatków zdecydowało się sprzedawać lemoniadę w okolicach kościoła w jednej z polskich miejscowości. To bardzo nie spodobało się duchownemu, który postanowił dać upust emocjom. Kapłan nie przebierał w słowach. Teraz się z tego tłumaczy.

Sprzedawali lemoniadę, ksiądz nie wytrzymał

Do incydentu doszło na gdańskim Chełmie. Pod jednym z lokalnych kościołów dwóch 13-latków zdecydowało się sprzedawać własnej roboty lemoniadę. Ich inicjatywa mocno nie spodobała się proboszczowi, który postanowił interweniować.

Jak wynika z relacji dziadka jednego z chłopców, nastolatkowie sprzedawali lemoniadę przed jedną z wieczornych mszy świętych. "W pewnym momencie pojawił się proboszcz Adam Kalina i przegonił ich stamtąd. Użył przy tym niecenzuralnych słów, których nie wypada przytaczać" - powiedział w rozmowie z serwisem trójmiasto.pl.

Proboszcz miał nie tylko używać niewybrednych słów względem chłopców, ale zapowiedział, że zgłosi sprawę do urzędu skarbowego.

Duchowny/YouTube @Archidiecezja Łódzka
Duchowny/YouTube @Archidiecezja Łódzka

Tak tłumaczy się duchowny

"Gdyby komuś zaszkodził napój, ja bym za to odpowiadał. Na moim ternie są budki z lodami czy pizzą, ale właściciele mają stosowne zaświadczenia" - stwierdził proboszcz Adam Kalina, cytowany przez "Gońca".

Duchowny podkreślił, że chłopcy nie mieli jego zgody na prowadzenie takiej działalności na terenie przykościelnym. Nie mieli też żadnych dokumentów z sanepidu, które gwarantowałyby bezpieczeństwo sprzedawanego przez nich produktu. Proboszcz parafii stanowczo zaprzeczył, że używał względem chłopców słów niecenzuralnych, bo jak stwierdził, nie posługuje się takim słownictwem.

Jak się okazuje, 13-latkowie już wcześniej sprzedawali lemoniadę, choć w innym miejscu. Tam nikt ich nie przeganiał i nie robił problemu z powodu prowadzonej przez nich działalności.

Duchowny/YouTube @Archidiecezja Łódzka
Duchowny/YouTube @Archidiecezja Łódzka

Co sądzicie o całej sprawie?

To też może cię zainteresować: Danuta Holecka nie jest zadowolona z decyzji władz stacji. Nie będzie już jedyną gwiazdą

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Placówka odmówiła przyjęcia córki Szymona Hołowni. Tak dyrekcja uzasadniła swoją decyzję

O tym się mówi: Niepokojące wieści o zdrowiu Stana Borysa. Artysta ponownie zawitał w sali operacyjnej