Jak podaje portal "O2", do dość niecodziennej sytuacji doszło w Radomiu. Ciężarna kobieta zaczęła rodzić i wspólnie z tatą malucha ruszyła w drogę do szpitala. Maluchowi jednak dość mocno spieszyło się na świat i urodził się przed szpitalem. Do porodu doszło w samochodzie, a odbierającym poród był tata dziecka.
Wyjątkowe narodziny
O tych wyjątkowych narodzinach na swoim facebookowym profilu poinformował Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu. Doszło do nich o poranku w poniedziałek 6 marca. Ciężarna mama i tata dziecka robili wszystko, co w ich mocy, żeby dotrzeć do placówki na czas, ale maluszek nie zmierzał czekać.
Poród odbył się jeszcze w samochodzie, który stał już na parkingu szpitala. Tata stanął na wysokości zadania i odebrał poród. O tym, że tuż przed placówką rodzi się mały człowiek, personel dowiedział się w momencie, kiedy maleństwo było już na świecie.
Do kobiety i nowo narodzonej dziewczynki pospieszył personel Szpitalnego Oddziału Ratowniczego i oddziału położniczego. "Mama i córka czują się dobrze. Gratulujemy! Brawo dla taty - potrafił zachować zimną krew i pomóc żonie i córce" - napisano w mediach społecznościowych radomskiego szpitala.
Lawina gratulacji
Pod postem pojawiła się masa komentarzy, w których internauci gratulowali świeżo upieczonym rodzicom narodzin zdrowej córeczki. Oczywiście nie mogło również zabraknąć wyrazów uznania dla taty, który w tej dość stresującej sytuacji, zachował zimną krew.
"Brawo dla Taty ,gratulacje dla rodziców i dużo zdrówka dla mamy i maleństwa" - to jeden z najczęściej pojawiających się komentarzy.
Nie pozostaje nam nic innego, jak pogratulować świeżo upieczonym rodzicom zarówno narodzin dziecka, jak i zachowania zimnej krwi. Całej trójce życzymy też dużo zdrowia!
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Kiedy byłam młoda, zostawiłam swoje dziecko w szpitalu. Po 20 latach mój syn pojawił się na progu
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Uczestniczki "Sanatorium miłości" odkryły wszystkie karty. Zdradziły prawdę na temat Marty Manowskiej
O tym się mówi: W Zamościu pożegnano 16-letniego Eryka. W trakcie uroczystości żałobnej doszło do pomyłki