Jak podaje portal "Super Express", specyfika poszczególnych zawodów sprawia, że ludzie je wykonujący mogą liczyć na konkretne przywileje. Od lat sporo uwagi poświęca się górnikom i emeryturom, jakie dostają przedstawiciele tej grupy zawodowej. Ciężar wykonywanej pracy, podobnie, jak i wynikające z niej przywileje, stanowią często oś sporu. Tak jest choćby w przypadku górników i rolników. Jak wypada porównanie przywilejów obu tych grup?
Rolnicy i górnicy
Nie ulega wątpliwości, że praca w kopalni jest i ciężka, i niebezpieczna. Jest również dość opłacalna, bo górnicy mogą pochwalić się całkiem sporymi dochodami i przywilejami emerytalnymi. Często podnoszonym w debacie o górnictwie argumentem, jest nierętowność polskich kopalń i finansowanie z naszych podatków przywilejów górniczych.
Do lekkich nie należy także praca rolnika. Jest ona jednak zdecydowanie mniej opłacalna. Z danych przedstawionych przez "Super Express" wynika, że przeciętna emerytura i renta rolnicza w pierwszym półroczu wynosiła 1 481,88 zł. W skali rocznej jest to wzrost o 4,3 proc.
W tym samym czasie, przeciętne świadczenie osoby ubezpieczonej poza rolniczym systemem ubezpieczeń, wzrosło o ponad 8,5 proc. i wynosiło 2 815,01 zł brutto. W tym samym czasie górnik może liczyć na świadczenie przekraczające 4 tys. zł. To jednak nie wszystko. Dochodzi do tego "deputat węglowy wysokości 6697,11 zł brutto", który jest waloryzowany co rok.
I choć trudno oceniać ważność poszczególnych zawodów, bo każdy jest potrzebny i niezbędny, nie da się ukryć, że górnicy mogą liczyć na wyjątkowe traktowanie i na bonusy, o jakich przedstawiciele zawodów funkcjonujących w ramach wolnego rynku mogą tylko pomarzyć.
A wy, co sądzicie o przywilejach górniczych?
To też może cię zainteresować: Przed ostatnim pożegnaniem królowej Elżbiety II, pojawiło się specjalne oświadczenie króla Karola III. Co się w nim znalazło
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Meteorolodzy zdradzili, jakiej jesieni możemy spodziewać się w 2022 roku. Jakiej aury możemy spodziewać się w nadchodzących miesiącach
O tym się mówi: Przejmujący gest księcia Karola w czasie ostatniego pożegnania królowej Elżbiety II. Trudno się nie wzruszyć