Krzysztof Krawczyk Junior przypuszcza, iż nowy rok przyniesie mu nadzwyczaj wspaniałomyślne dni.
Rozpoczęło się pozytywnie, albowiem Zakład Ubezpieczeń Społecznych nareszcie przydzielił mu rentę rodzinną, o jaką starał się od odejścia słynnego ojca. Wiele na tym straciła Ewa Krawczyk, żaląca się w środkach masowego przekazu, iż obecnie na jej rachunek przychodzi 750 złotych mniej.
Pasierb Ewy Krawczyk źle znosi kontakty z nią
Jak donosi "Pomponik", potomek artysty doszedł do jednoznacznego wniosku, że wdowa po jego ojcu może żywić do niego sporą urazę, jednak niezwykle obawia się konwersacji z nią na niniejszy temat. Poprzednie podejścia do nawiązania kontaktu mocno odchorował.
Waśń między potomkiem Krzysztof Krawczyka, a jego macochą ciągnie się w pewnej mierze cięgiem od odejścia sławnego piosenkarza.
Naturalnie głównie poszło im o dziedziczenie wielkich pieniędzy po Krzysztofie Krawczyku. Ewa Krawczyk nawiązywała wówczas kontakt z pasierbem i dawała do zrozumienia, aby ten wycofał się z prawniczej konfrontacji i porad prawników nazywanych przez nią "hienami". Do Internetu wypłynęło również nagranie pewnej ich wspólnej rozmowy, w czasie której wdowa oświadczyła Krzysztofowi Igorowi, aby "nie liczył na żadne miliony".
Głos w sprawie juniora zabrała jego przyjaciółka, która wzięła mężczyznę pod swoją opiekę - Może to i dobrze, bo ich rozmowy negatywnie odbijały się na zdrowiu Krzysia. Z nerwów miał atak padaczki. (...) Ma wreszcie z czego płacić alimenty na piętnastoletniego syna Bartka, który przed laty, po rozwodzie został z matką. Spotkali się na pogrzebie Krawczyka seniora, potem zaczęli rozmawiać przez telefon - wyjawiła w rozmowie z mediami przyjaciółka Igora, Katarzyna Filipiak.
O tym się mówi: Adam Siewierski z "Sanatorium miłości" zabrał głos w sprawie wyprowadzki żony. Czy jeszcze do niego wróci