Jak podaje portal "O2", do tragicznej w skutkach pomyłki doszło w styczniu 2019 roku. Pielęgniarka podała 36-letniej pacjentce błędną dawkę leku, co doprowadziło do śmierci kobiety. Lucyna P. usłyszała akt oskarżenia. Rodzina walczy w sądzie o dwa miliony zadośćuczynienia.
Dramatyczna pomyłka
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w styczniu 2019 roku w klinice medycyny naturalnej w Poznaniu. 36-letniej matce bliźniąt podano zbyt dużą dawkę perhydrolu. Lucyna P. przyznała się do podania zbyt dużej dawki specifiku. Dawka wielokrotnie tę, jaką wskazał w zaleceniu lekarz. W skutek błędu u Anny K. doszło do niewydolności krążeniowo-oddechowej i do śmierci.
36-letnia kobieta osierociła 8-miesięczne bliźnięta. Lucynie P. postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci pacjentki, za co została skazana w listopadzie 2021 roku na półtora roku pozbawienia wolności. Sąd nakazał również pielęgniarce wypłatę 10 tysięcy złotych dla wdowca po zmarłej pani Annie.
Rodzina zdecydowała się jednak wystąpić o znacznie wyższe zadośćuczynienie. Wysokość żądania sięgnęła 1,8 mln zł. Portal "Głos Wielkopolski" wskazuje, że kwotę tę wspólnie zapłacić mieliby zarówno pielęgniarka, jak i klinika, w której doszło do tragedii.
Mąż zmarłej domaga się również wypłacania renty dla swoich dzieci. Miałoby to być 72 tysiące złotych za okres od 1 lutego 2019 roku do końca stycznia bieżącego roku, a następnie po 2 tysiące złotych co miesiąc, aż do chwili, kiedy skończą one 18 lat.
Myślicie, że rodzinie uda się wywalczyć zadośćuczynienie we wskazanej kwocie? Co sądzicie o całej sprawie?
To też może cię zainteresować: Policja zakończyła się śledztwo w sprawie konfliktu w rodzinie Joanny Opozdy. Czy teść Antka Królikowskiego odpowie za swoje czyny
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Sen o kimś, kogo już z nami nie ma. Jeśli taki miałeś, może to oznaczać coś ważnego
O tym się mówi: Premier Mateusz Morawiecki ogłosił alert. Zaczął obowiązywać o północy. Czego dotyczy i jak długo będzie obowiązywać