Jak podaje portal "Pikio", epidemia koronawirusa stała się wyzwaniem dla wszystich, choć z oczywistych względów najbardziej dotknęła służbę zdrowia. Medycy ze wszystkich sił próbują sprostać coraz trudniejszym wyzwaniom stawianym przez systematycznie rosnącą liczbę zachorowań na COVID-19. Ministerstwo Zdrowia zdecydowało sie na zaskakujący krok.
Zaskakująca decyzja resortu zdrowia
Wraz ze wzrostem liczby aktywnie zakażonyh, rośnie liczba potrzebujących pomocy lekarskiej pacjentów, a co za tym idzie także mogących jej udzielić lekarzy i personelu medycznego. Realną szansą na zasilenie szeregów medyków są lekarze zza naszej wschodniej granicy, głównie z Białorusi oraz Ukrainy.
Sławomir Gadomski, wiceminister w resorcie zdrowia poinformował w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną", że liczba medyków zza granicy może przekroczyć nawet tysiąc osób. Jak przekazał wiceminister na chwilę obecną trudno oszacować koszty zarówno zatrudnienia nowych lekarzy, jak i koszty związane z tworzeniem szpitali tymczasowych oraz innyh działań związanych z zapewnieniem łóżek covidowych. Dodał, że sytuacja jest zbyt dynamiczna.
Ministerstwo otwarte na wszystkich lekarzy
Wiceminister zdrowia poinformował, że resort otwarty jest na wszystkich lekarzy. Na obecną chwilę w opiekę nad pacjentami z COVID-19 przyłączy się 18 placówek szpitalnych działających w sektorze prywatnym, co zwiększy bazek łóżkową o blisko tysiąc łóżek wraz z personelem medycznym.
Szczególnie podążanymi są specjaliści medycyny ratunkowej oraz lekarze anestezjolodzy. Sławomir Gadomski dodał również, że w przyszłym roku do Podstawowej Opieki Zdrowotnej trafi 300 milionów złotych więcej niż w bieżącym roku. Podkreślił, że leczenie COVID-19 zabezpieczone jest odrębnymi funduszami.
Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
To też może cię zainteresować: Czy już niebawem nie będziemy mogli wychodzić z domu? Rzecznik rządu przekazał niepokojące innformacje
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Michał Szpak brał udział w proteście. Czy to wpłynie na jego przyszłość w TVP? Telewizja Polska wydała oświadczenie
O tym się mówi: Polacy protestują również za granicą. Zaskakująca forma strajku kobiet na ulicach Londynu. Mnóstwo ludzi zatańczyło popularny taniec