Sytuacja, do której doszło w ostatnim czasie, wywołała falę kontrowersji. Wszystko dlatego, że ksiądz próbował wywrzeć presję na członkach rodziny pewnego zmarłego.

Niestety, to jeszcze nie wszystko – gorzej było podczas samego pogrzebu, który miał się odbyć zgodnie z ostatnią wolą zmarłego mężczyzny. Jak się okazało, ksiądz z Wińska na Dolnym Śląsku poprosił o skremowanie ciała mężczyzny, odmawiając włożenia ciała zmarłego Zbigniewa Boronia, który był zarażony koronawirusem, do trumny.

Ksiądz podczas ostatniego pożegnania, na które przyszedł spóźniony, opowiadał o paleniu zmarłych, a trumny nie wpuścił do kościoła. Najbliżsi poczuli się bardzo źle. Co na to kuria?

Źródło: fakt.pl

Kuria odpiera zarzuty

Jak informuje Fakt, najbliżsi pana Zbigniewa Boronia wciąż nie mogą pogodzić się z tym, co wydarzyło się na pogrzebie. Czują się upokorzeni. Sprawa trafiła do kurii oraz prokuratury.

- Co do samej formy pochówku zostały zachowane wszelkie przepisy – tłumaczy rzecznik archidiecezji wrocławskiej, ks. Rafał Kowalski.

- Ksiądz nie poinformował nas o tym, jak może wyglądać pochówek. Mówił tylko o spaleniu, a to już złamanie przepisów. O zwłokach w kościele albo nawet przed nim nie było mowy – twierdzi Agata Boroń, córka pana Zbigniewa.

Zdaniem wrocławskiej kurii tak właśnie chowa się zarażonych COVID-19, jednak rodzina uważa, że to nieprawda.

- Nieopodal naszej parafii, np. w Krzelowie i Wołowie, osoby zmarłe na COVID-19 traktowano z należytym szacunkiem, a ich ciała w trumnach były umieszczone przed kościołem. Naszym celem jest tylko zadośćuczynienie moralne, nic więcej – mówi pani Agata.

- Sprawa została dokładnie zbadana przez Kurię Metropolitalną Wrocławską. Ze względu na fakt, iż zmarły miał pozytywny wynik testu na COVID 19, ksiądz proboszcz poinformował rodzinę o możliwych formach odprawienia uroczystości pogrzebowych, jakkolwiek informacja o możliwej kremacji nie była warunkiem odprawienia pogrzebu w innej formie niż przewidziana przez obrzędy pogrzebu – twierdzi ks. Kowalski.

- Przeprowadzono rozmowę z księdzem proboszczem i upomniano go w kontekście merytorycznych zarzutów, m.in. ośmiominutowego spóźnienia na mszę. Natomiast nie stwierdzono naruszenia przepisów liturgicznych dotyczących obrzędu pogrzebu – utrzymuje.

Źródło: fakt.pl

Rzecznik GIS, Jan Bondar, zwraca uwagę, że według prawa osoby pracujące przy zwłokach powinny mieć „specjalne zabezpieczenia”. Nie można pożegnać się ze zmarłym przy otwartej trumnie, jednak nie ma niebezpieczeństwa, jeśli dezynfekuje się ciało oraz trumnę.

- Pracownicy firmy pogrzebowej, osoby zajmujące się ciałem muszą mieć zabezpieczenia: maski, rękawice, fartuchy, gogle. Te środki ochrony obowiązują przy przygotowaniu zwłok do pochówku. A nie, gdy trzeba przenosić wcześniej zabezpieczoną trumnę. Trzeba to odróżniać – wyjaśnia epidemiolog, dr nauk medycznych Andrzej Trybusz.

- Poza wszystkim ksiądz zachował się nie jak ksiądz. W obliczu śmierci, w trudnej dla rodziny chwili należy wykazać się empatią. A w razie wątpliwości, jak powinna wyglądać ceremonia pogrzebowa, można skontaktować się z inspekcją sanitarną – podkreśla.

Przypomnij sobie o… W DOMU ZOSTAŁO DUŻO CZERSTWEGO CHLEBA? SĄ PROSTE SPOSOBY, ABY GO WYKORZYSTAĆ W GOTOWANIU, ROZWIĄZANIA ZERO WASTE

Jak informował portal Życie: WAŻNA INFORMACJA DLA MIESZKAŃCÓW WARSZAWY. TRWAJĄ PRACE REMONTOWE NA JEDNEJ Z DZIELNIC, W WEEKEND BĘDĄ UTRUDNIENIA W RUCHU KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ

Portal Życie pisał również o… NIESAMOWICIE TRUDNE CHWILE DLA ARTYSTY. MICHAŁ SZPAK NIE ZAMIERZA UKRYWAĆ SWOICH EMOCJI PRZED FANAMI