W środę odbyła się kolejna konferencja prasowa premiera Mateusza Morawieckiego, ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego i ministra kultury, Piotra Glińskiego.
W trakcie spotkania z dziennikarzami poinformowano, że obowiązujący limit wiernych w kościołach zostanie zniesiony. Od tej pory do kościołów może wejść nieograniczona liczba osób. Muszą oni jednak pamiętać o ważnej zasadzie.
O czym powinni pamiętać wierni gromadzący się w kościołach?
Nowa sytuacja w Polsce wciąż zmusza nas do przyzwyczajenia się do pewnych odgórnie narzuconych zasad, obostrzeń, nakazów czy zakazów. Wszystko po to, by zminimalizować rozprzestrzenianie się koronawirusa.
Jakiś czas temu we mszach świętych i innych nabożeństwach mogło brać udział jedynie 5 wiernych. Następnie dozwolono na zgromadzenie się większej ilości osób, która była zależna od wielkości świątyni.
Wielu wiernych czekało na to, by móc w końcu wrócić do świątyni. W końcu się doczekali, gdyż od tej niedzieli w kościołach może gromadzić się dowolna liczba osób. Muszą oni jednak pamiętać o ważnej zasadzie.
W kościołach wciąż należy zasłaniać usta i nos maską, szalem lub innym kawałkiem materiału. Wszystko ze względu na bezpieczeństwo zgromadzonych wiernych.
Gdzie jeszcze powinniśmy nosić maski?
Wśród znoszonych od 30 maja obostrzeń jest jedno, które było wyjątkowo uciążliwe dla Polaków, szczególnie w obecnych warunkach pogodowych – nakaz noszenia maseczek lub ochrony nosa i ust w miejscach publicznych, na wolnym powietrzu.
Choć na wolnym powietrzu nie musimy zasłaniać nosa ust, wciąż powinniśmy nosić maski w powierzchniach z zamkniętych obiegiem powietrza – w sklepach i handlu, instytucjach kultury, w tym w muzeach, kinach, teatrach, operach itp., a także komunikacji publicznej.
Maseczkę na wolnym powietrzu można zdjąć jeżeli zachowany zostaje dystans 2 metrów wobec obcych osób lub takich, które się nie znają, lecz nie mieszkają wspólnie. W przeciwnym wypadku ochronę dróg oddechowych trzeba zachować.
Przypomnij sobie o… KATARZYNA DOWBOR: NIEPOKOJĄCE INFORMACJE O STANIE JEJ ZDROWIA. DZIENNIKARKA CIERPI NA NIEULECZALNĄ CHOROBĘ