W poniedziałek 27 kwietnia media obiegła informacja o zaginięciu małego chłopca. Kacperek Błażejowski był pod opieką taty, kiedy ten nagle stracił go z oczu.
Mimo, że służby dokładają wszelkich starań, aby znaleźć dziecko, to do tej pory nie udało się natrafić na jego ślad. W związku z tym policja przekazała smutne wieści.
Zaginął Kacperek z Nowogrodźca
Zaginięcie Kacperka z Nowogrodźca to obecnie jedna z najgłośniejszych spraw w Polsce. Chłopiec był widziany ostatni raz kilka dni temu. Jego ojciec przebywał z nim wtedy na działce, gdzie wykonywał prace porządkowe.
Jak się okazało, mężczyzna był pod wpływem alkoholu. W związku z tym został zatrzymany oraz usłyszał od prokuratury zarzut narażenia zdrowia i życia dziecka, za co grozi nawet do 5 lat więzienia. Służby od razu rozpoczęły intensywne poszukiwania.
Do tej pory nie udało się trafić na ślad Kacperka. Policja od kilku dni bezskutecznie przeszukuje ogródki działkowe oraz okolicę brzegu rzeko Kwisy, która znajduje się w pobliżu działek, na których zaginął chłopiec.
Służby wodne wraz z doświadczonymi płetwonurkami prowadzą poszukiwania w wodzie. Choć nadal nie odnaleziono dziecka, to policja ma już swoje przepuszczenia. Według nich Kacperek prawdopodobnie wpadł do rzeki i utonął.
Mama Kacperka jest jednak innego zdania. Kobieta odrzuca myśl o zatonięciu syna i ma zupełnie inne przypuszczenia.
Skoro od poniedziałku Kwisa została już tyle razy zbadana i nic nie znaleziono, to zaczynam w to wątpić. Coraz częściej myślę, że Kacperek został porwany.
- wyznała kobieta w wywiadzie z Super Expressem.
Ojciec chłopca dziwnie się zachowywał
Ponadto kobieta zdradziła, że ojciec Kacperka, kilka dni przed jego zaginięciem, bardzo dziwnie się zachowywał. Teraz niepokoją ją także słowa, które wypowiedział mężczyzna.
Powiedział, ‘dziewczyno, ty niczego nie rozumiesz’. I że ‘oni chcą mnie połamać’.
- możemy przeczytać w Super Expressie.
Kobieta i jej krewni podejrzewają, że chłopiec mógł zostać porwany po to, by postraszyć jego ojca. Ten prawdopodobnie miał jakieś większe problemy. Z kim? Nie wiadomo. Policja bada jednak sprawę i analizuje wszystkie wątki.
Jak podaje Super Express, w sprawę zaangażował się także detektyw Krzysztof Rutkowski. Mężczyzna uważa jednak, że historia z porwaniem jest mało prawdopodobna. Mężczyzna również uważa, że Kacperek prawdopodobnie niestety wpadł do rzeki.
Może zainteresuje Cię to: ŁUKASZ SZUMOWSKI MA WAŻNY APEL DO WSZYSTKICH POLAKÓW. CHODZI O ZASADY OBOWIĄZUJĄCE W MAJÓWKĘ
Zobacz także: WAŻNA INFORMACJA DLA KIEROWCÓW. MINISTERSTWO ZDROWIA WYDAŁO NOWE ROZPORZĄDZENIE