Wiele osób obawia się, by w Polsce nie było podobnej sytuacji, jaka jest we Włoszech. Wszystko przez koronawirusa.

W naszym kraju problem robi się coraz poważniejszy – odnotowano już ponad 30 przypadków zachorowań, ogłoszono zamknięcie wszystkich polskich uczelni oraz szkół, centrów kultury, kin, teatrów, filharmonii, oper i nie tylko.

Co więcej, w niektórych miastach zamyka się już kluby, baseny oraz siłownie.

Koronawirus we Włoszech

Włochy to kraj, który w całości został objęty „czerwoną strefą”. Ludzie nie mogą spacerować, chyba, że zmierzają do lekarza, do pracy lub po to, by załatwić pilne sprawunki.

Nie odbywają się już żadne imprezy masowe ani msze, komunikacja publiczna kursuje dużo rzadziej, studenci i uczniowie nie mają zajęć. We Włoszech mówi się już o ponad 10 tysiącach zarażonych koronawirusem.

Polacy, którzy są we Włoszech, są przerażeni.

- Mało jest ludzi na ulicach. Na wejście do sklepu czeka się w kolejce, trzeba zachować odległość jednego metra od każdej osoby. Wpuszczają po dziesięć osób. Do apteki mogą wejść jednocześnie tylko dwie osoby – mówi jedna z mieszkanek Włoch, pani Danuta.

Dodaje, że ludzie wreszcie zaczęli słuchać władz i ich zaleceń. Jak twierdzi, Włochom brakowało dyscypliny, którą zachowują dopiero teraz, jednak nie można mówić o panice.

W barach przebywa jedynie kilka osób, ulice są niemal puste, nie odbywają się śluby i pogrzeby. Jak podaje Paulina, która mieszka w pobliżu Neapolu, w sklepach zaczyna brakować jedzenia.

Apteki jak na razie są dobrze zaopatrzone, jednak mieszkańcy Włoch zaczynają bać się, że nie będą mieli co jeść. Wielu z nich nie spodziewało się tak dramatycznej sytuacji i nie ma zapasów, a półki sklepowe świecą pustkami.

Przypomnij sobie o… KOLEJNE PRZYPADKI ZARAŻENIA KORONAWIRUSEM. SĄ NIMI OŚMIOLETNIE DZIECKO I MŁODA KOBIETA

Jak informował portal Życie: MIAŁ SIĘ DOBRZE BAWIĆ WE WŁOSZECH, PRAWDOPODOBNIE PRZYWIÓZŁ KORONAWIRUSA. JEGO OJCIEC JEST W SZPITALU W CIĘŻKIM STANIE, A MĘŻCZYZNA OSKARŻA SŁUŻBY

Portal Życie pisał również o… NOWY SPOSÓB NA OSZUSTWO. PRZESTĘPCY PODSZYWAJĄ SIĘ POD JEDEN Z POPULARNYCH BANKÓW I PROPONUJĄ 900 ZŁ PREMII